Ogłoszenie

Aktualności: NICZEGO JUŻ TU NIE BĘDZIE. I CHUJ. POZDRAWIAM

#1 14-12-17 22:34:01

Shiro

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

16217684
Zarejestrowany: 21-02-16
Posty: 287
Punktów :   16 

#1 Thursday Night Evolve

http://s2.ifotos.pl/img/253239761_qxwsrhq.png



Kamera oprowadza nas po trybunach hali. Cztery tysiące fanów zgromadzonych na trybunach na stojąco oklaskuje imponujący pokaz pirotechniki który tradycyjnie już rozpoczyna flagową galę federacji PHW - Evolve! Kamera przenosi nas do stolika komentatorskiego, gdzie zasiadają już .

Andrzej Supron: Dobry wieczór Państwu! Ja nazywam się Andrzej Supron, moim partnerem do komentowania jest Tomasz Hajto, a to jest historyczna gala!
Tomasz Hajto: Kłaniam się nisko! Dzisiejszy wieczór będzie niezapomniany, ponieważ powraca na rynek wielka marka, wielka organizacja. Pure Hardcore Wrestling, a z nią cotygodniowa gala Evolve!
Andrzej Supron: Zobaczymy dzisiaj wiele nowych twarzy, ale old-schoolowi fani również znajdą coś dla siebie. Na początek w Fatal 4 Wayu zmierzą się Baal, Andrade "Cien" Almas, Jack Wilson i Devon Robinson!
Tomasz Hajto: Następnie Samuel Johann Blake podejmie Mad Maxa! Ależ to będzie starcie!
Andrzej Supron: Później czeka nas Open Challenge The Reapera. Kto będzie jego rywalem? Nie mamy zielonego pojęcia. The Reaper wydaje się być jednak faworytem, bez względu na to, kto stanie z nim w szranki.
Tomasz Hajto: W co-main evencie kojelny Singles Match. Jose Lopez i Danielle Ricci stoczą batalię, którą możemy zapamiętać na bardzo długo. No i wreszcie ostatnia walka dzisiejszego wieczoru. Prawdziwa truskawka na torcie pierwszej gali Evolve... Kenneth Riddle vs Ryback!
Andrzej Supron: Pojedynek byłego mistrza PHW World Heavyweight z byłym mistrzem Hardcore. Panowie nie przepadają za sobą, mają dużo do udowodnienia sobie i światu. Czekamy na to starcie z wypiekami na twarzy.
Tomasz Hajto: To na pewno nie wszystkie atrakcje przygotowane na dziś przez PHW. Wielu interesujących nazwisk nie ma w karcie walk, ale jesteśmy niemal pewni, że pokażą się na arenie dzisiejszego wieczoru. Zachowajcie czujność... i zaczynamy!

Nagle na arenie rozlega sie Concept "Animals" i na arenę wychodzi postać ubrana w ten sposób. Przechodzi pod linami i następnie odbiera mikrofon od annoucera.

??? Witam wszystkich zgromadzonych na tej hali! Jako, że PHW powraca do życia i stara się odciąć od tego, co doprowadziło do załamania tej federacji, potrzebne są też zmiany na górze. Stety albo niestety dla was, ale to ja, Johnny Walker, zostałem mianowany General Managerem PHW! Jako, że to show startuje od zera, każdy z zawodników ma czystą kartę. Kto się wykaże na pierwszym wydaniu Evolve... Ten będzie mógł liczyć na wyższą pozycję. Wszyscy, którzy myślą, że za darmo dostaną szansę na najwyższe laury... Powinni o tym zapomnieć. Tak więc rozpoczynamy show!

Na arenie rozlega się ponownie "Animals" a Walker schodzi z ringu i idzie na BS

Kamera pokazała obraz z zaplecza hali - widać było idącego Roinsona oraz kroczącą przy nim Alexę. Nagle podszedł do nich reporter podtykając mu pod nos mikrofon.

Reporter: Przepraszam, chciałem zadać panu kilka pytań.

Devon zatrzymał się nagle i odwrócił głowę w jego stronę z niezbyt miłym spojrzeniem. Również się zatrzymała.

Reporter: Może zechciałby pan przedstawić się widzom i powiedzieć coś o sobie?

Robinson: Słuchaj cwaniaczku, przybyłem tu w dwóch celach - pić piwo i skopać kilku frajerów. Piwo właśnie mi się skończyło

Podniósł do ust puszkę, którą po opróżnianiu wyrzucił gdzieś w kąt.

Alexa: Przedstawię sprawę jasno. My *wskazała na siebie i Devona* Przybyliśmy tu w prostym celu - zdominować tę federację, zgarnąc pasy i kasę. Tyle. I radzę zapamiętać jedno *wskazała na Devona* Mój chłopak was zniszczy. Spali. Złamie fizycznie, jak i psychicznie. On...

Jak gdyby nigdy nic Devon lekko odepchnął Alexę samemu wpychając się przed mikrifon.

Robinson: Nie słuchajcie tego bezsensownego pieprzenia. Zapamiętajcie moje trzy słowa "Murder.Death.Kill". A teraz cmoknijcie mnie w moją białą amerykańską dupę. *zaśmiał się głośno* Idziemy. *pociągną lekko zadegustowaną Alexę* Masz przynieść mi szczęście.

Po tych słowach oboje oddalili się znikając z horyzontu kamery.

El Ídolo rozlega się na arenie. A to oznacza, że czas na uczestnika walki Fatal Four Way. La Sombra wychodzi, przy boku pięknej Zeliny Vega która motywuje swojego podopiecznego do działania. Publiczność reaguje mieszanymi reakcjami z drugiej strony jest cheer a z tej gorszej buczenie. Para się tym nie przejmuje pewni siebie wkraczają do kwadratowego pierścienia. Zelina ożywiona prosi speaker'a o mikrofon. Po pewnym czasie wyrywa mu z rąk, co samej publiczności się nie spodobało.

Zelina Vega:  Pozwólcie, że przedstawię się nazywam się Zelina Vega! I jestem przedstawicielką nowego rozdziału w historii Pure Hardcore Wrestling! Rewolucjonistką tak zwanego Lucha Libre, oraz obok mnie stojącego ''La Sombra'' Andrade Cien Almaaaaas! Zanim przejdziemy do rzeczy i zaczniemy zmieniać świat PHW Universe musicie wiedzieć, że nie mamy zamiaru lizać wam tyłki. Zmiany, które na was szykujemy może wam się spodobają, lub nie ale to mniejszy problem. Problemem na pewno jest ograniczenie, które was blokuje podczas rozwoju. No nie oszukujmy każdy, chcę być ''El Ídolo'' wszystkich dookoła. Wy, jednak nie potraficie godnie prezentować Stany Zjednoczone. Czemu??  No od kilku, a nawet bym powiedziała  od początku historii nie potraficie reprezentować swój kraj. Woleliście emigrować za życiem, które jest dla was wygodne... sława, pieniądze, ... luksus?! Ja i Andrade wychowaliśmy się w biedzie i ubóstwie. Nikt do nas nie podał ręki, kiedy my potrzebowaliśmy pomocy. Radziliśmy sobie sami. Czasy się zmieniają a rolę się odmieniły. Teraz wy będziecie cierpieć patrząc, jak każdy padnie pod kolanami Andrade Cien Almas'a. A pierwszym  wyzwaniem na dzisiejszym Thursday Night Evolve... wyzwaniem prowadzące do sukcesu powtarzam, że byście doskonale usłyszeli będzie dzisiejsza walka Fatal Four Way Match. To będzie pierwsze zwycięstwo mojego klienta w pojedynku. Udowodni, że pro wrestling w Meksyku nie zginął. Andrade Cien Almas odświeży Pure Hardcore Wrestling i udowodni, że należą mu się najwyższe laury, ponieważ jego zdolności są wyznacznikiem nie osiągalne dla każdego. Już niedługo będziecie świadkami niecodziennej sytuacji kiedy rywale nie będą mieć szans z kimś taki, jak La Sombra... es hora de Andrade Cien Almassss!

Fatal 4 Way Match:
Baal vs Andrade "Cien" Almas vs Jack Wilson vs Devon Robinson



końcówka walki.... Wszyscy zawodnicy znajdują się w ringu, Devon stampuje leżącego Baala, a Andrade klinczuje się z Wilsonem, Almas bez problemu przejmuje kontrolę nad chwytem łapie boczny Headlock i zostaje potężnie uderzony w brzuch The Enforcer próbuhe Suplexu, jego noga zostaje jednak zablokowana i sam inkasuje akcję, którą chciał się popisać! W tym samym czasie Baal wykonał udane DDT i przechodzi do próby gilotynowego duszenia, jego uścisk szybko przerywa Andrade, który odpycha zawodnika pozwala mu wtać i w dodatku częstuje leżącego przeciwnika Leg Dropem! El Idolo chce iść za ciosem, odwraca się i trafia na Psyco, który wraz z Grinderem, wykonują dobule Suplex poza ring! Jeden z uczestników walki mocno cierpi a Wilson wraz z Drunkerem kontynuują koalicję jednak... trafiają na perfekcyjne Running Crossbody od Baala! Mamy próbę przypięcia jednego z zawodników 1...2... Kick Out! Tym czasem poza ringiem do siebie dochodzi Andrade, wskakuje do ringu i trafia na Clothesline od Umarłego... Nie! La Sombra ugina liny na które trafia rywal, a na koniec pięknym Dropkickiem wysyła go poza kwadratową konstrukcję! Istne pandemonium w ringu, za moment będzie wymiana finisherów... Andrade rozpędza się, ale trafia na Pop-Up Powerslam... Nie! Hammerlock DDT! Hammerlock DDT! Andrade pada na matę i przypina przeciwnika, 1...2...3 Almas wygrywa!

Przenosimy się na Backstage, gdzie kamerzysta wyraźnie za kimś podąża. Gdy osoba śledzona przez niego zatrzymuje się, ten chcę szybko się ulotnić. Tajemniczy osobnik zatrzymuje go jednak a po chwili wiadomo, że jest nim nie kto inny jak... Mad Max!

Mad Max: Nie musisz się przede mną ukrywać, wiem że mnie cały czas śledziłeś i to od jakiegoś czasu. Ale bez obaw, nie widzę w tobie żadnego zagrożenia, za to twoje narzędzie pracy może się w tej chwili przydać. Chodźmy więc dalej, bo mam coś do powiedzenia. <obaj idą dalej> Już za kilka minut mój debiut w federacji, w którym podejmę innego debiutanta, Samuela Johanna Blake'a. Co do samej federacji, przeżyła ona w swojej historii wiele, raz prowadziła działalność, by potem ogłosić bankructwo. Wszystko przez nieodpowiednich ludzi, którzy będąc u władzy patrzyli na swoje dobro nie zważając na los PHW. Tak było również w moim przypadku. Miałem dom, rodzinę, pracę z powołania a w jednej chwili wszystko straciłem. Wszystko przez złych ludzi, to oni mi odebrali to, co najcenniejsze dla przeciętnego człowieka, takiego jak ja czy wy. Długo nie mogłem się pozbierać, gdyby nie wrestling to bym się wykończył psychicznie a trauma zjadłaby mnie od środka. Teraz jestem w tym miejscu, które ponownie wskrzeszono, lecz co jeśli nieodpowiednie osoby znów je zdominują? Co jeśli źli ludzie znów dojdą do władzy? I tu zaczyna się moja misja. Nie pasy, nie pieniądze, one same kiedyś przyjdą. Moim celem jest zaprowadzenie porządku w tym miejscu oraz walka o sprawiedliwość, by historia federacji nie zatoczyła ponownie koła i nie umarła, tym razem już na zawsze. Moją pierwszą ofiarą, która doświadczy aktu sprawiedliwości, jest Samuel Johan Blake. Niestety Blake, znalazłeś się w złym miejscu i złym czasie, ponieważ na sam początek kariery w PHW przyjdzie mierzyć ze mną. A po mnie nic nie jest już takie same...

Reklamy



Singles Match:
Samuel Johann Blake vs Mad Max



Wracamy do wydarzeń z ringu, Samuel Johann Blake trzyma w Headlocku Mad Maxa. Po chwili Mad Maxowi udaje się wyrwać z uchwytu, a następnie serwuje rywalowi Back Suplex! Na tym nie kończy, podnosi swojego oponenta,odbija się od lin i nadziewa się na potężne Spinebuster! Wspaniała kontra w wykonaniu More than a Man'a. Amerykanin sprawdza stan swojej koszuli, wyraźnie nie podoba mu się to, że jest już trochę poszarpana. Distiguished zaczyna obijać leżącego przeciwnika, następnie przesuwa go w stronę lin, podnosi i wykonuje Slingshot Suplex! Mamy pin 1..2 KICKOUT! To za mało by The Road Warrior dał się odliczyć. Niepocieszony tym faktem Blake pomaga wstać Australijczykowi, tylko po to by wykonać szybki Snap Suplex! Ponownie mamy pin 1...2.. KICKOUT! Dignitary wygłasza sędziemu parę uwag na temat tego, jak ten liczył. Dzięki temu The Bronze ma chwile, by dojść do siebie. Niestety szybko zauważył to jego oponent, Immortal zasypał Mad Maxa serią ciosów w parterze. Następnie podniósł rywala z uśmieszkiem na twarzy i próbował wykonać kolejny Suplex. Na próbie się skończyło, ponieważ Raggedy Man skontrował to i sam wykonał Suplex! Publika zaczęła dopingować Australijczyka, ten czując doping, podniósł swojego przeciwnika i wykonał Irish Whip do narożnika. Him That Came Salvage wziął rozbieg i wykonał Running Turnbuckle Dropkick! Następnie szybko podniósł oponenta i ten zainkasował Age of War! To chyba będzie koniec, mamy pin 1..2..3! Tak jest, zwycięzcą walki zostaje Mad Max!

Kamera przenosi nas nad jezioro, przy którym znajduje się domek rybacki. Do owego domku podjeżdża stara Łada, a kierowcą jest Wayne Brown. Wayne wychodzi z samochodu, po czym trzykrotnie próbuje zamknąć drzwi. Idzie w kierunku chatki i słyszy rąbanie drewna. Tuż za domkiem znajduje się jego brat, Dan.*

Wayne: Hej braciszku. Dalej już nie mogłeś zamieszkać co? Co to wogóle za odludzie? To tu kręcili Ranczo? Cholera. Nie sądziłem, że po przerwie od wrestlingu nie zmieniłeś fuchy na drwala i rybaka w jednym.

Widać wyraźnie, że Dan nie zauważa z początku swojego rozmówcy. Po chwili odwraca w jego stronę głowę, ale jego wzrok podąża za czymś... Niewidocznym?

Dan: Cicho... Słyszysz to wszystko, co się wokół nas dzieje? Ten szum, to wszystko, co można dostrzeć wokół nas przekazuje nam informacje... <nagle przytomnieje> Co takiego zamierzałeś mi przekazać, skoro pofatygowałeś się na koniec tego kraju zepsutego hipokryzją? Tutaj nic nie możesz dostać, tutaj jedynie od ciebie biorą biorą biorą biorą... Jakby to było ich ulubione zajęcie. Ci wszyscy na górze... Ehh zresztą nieważne. To tutaj można odkryć sens wszystkiego, nie siedząc i być ograniczanym.

Wayne: Co? Wino mszalne ci się odbiło? Cóż.. Jeśli tak to dziwne, bo minęły dwa lata odkąd skończyłeś z byciem ministrantem. To te domowe lekcje religii zblazowały ci mózg? Co jest z tobą bracie. Nie poznaję cie.

Dan: Nikt nie każe tobie zrouzmieć, wystarczy że dostrzeżesz to samo. Tutaj to wszystko nas ogranicza, nie widziałeś tego? <nagle Dan wchodzi do domu, gdzie są powywieszane zdjęcia z różnych osiągnięć> Widziałem to wszystko setki razy przed oczami, jak jedno mnie ograniczało, potem dodatkowo inne zobowiązania. Teraz, gdy doszedłem do tego momentu, widzę, gdzie popełniłem błąd. Powróciło PHW? To fajnie... Tylko że mnie to aż tak nie rajcuje jak innych. Te wszystkie trofea, zaszczyty... Zdobyłem ich wystarczająco wiele, aby mieć o gdzieś. Teraz odczuwam, że następuje nowa epoka w moim życiu, gdy mogę zobaczyć i poczuć, że jestem prawdziwym sobą. Nie muszę zakładać sztucznych masek, które mnie ukrywają. To wszystko można... Usunąć! Tak to słowo krąży nade mną, uparcie się trzymając mnie i mojego umysłu. Usunąć to, co było, a na tego ruinach postawić coś nowego. Być architektem, który przemieni to, co jest stare, w coś nowego. Skupić w swoich rękach tą siłe, która drzemała we mnie od początku. Czy jesteś w stanie to zrozumieć?

Wayne: Usunąć? Usunąć to sobie możesz dziecko z panią Bożenką z klatki obok. Gadasz jak potłuczony. Może zapiszesz się do psychologa? Słyszałem o dobrej pani psycholog, nowa w mieście, świeżo upieczona absolwentka UZ.

Dan: Chodź, pokażę Tobie coś...

Bracia idą w pobliżu jeziora, gdy nagle... Wayne wdepnął w pułapkę i wisi do góry nogami!

Dan: To czyny tak naprawdę nas budują, a nie słowa. Co mi to daje, że tobie tłumaczę, że znalazłem się tam, gdzie ty teraz nie możesz iść... Tak więc zrozumiesz, że ta woda tutaj sprawia cuda... Czy jesteś gotowy? Zresztą... To nie jest ważne...

Dan podchodzi do drzewa... I odcina linę, przez co Wayne ląduje w wodzie... Mamy tutaj zimno niczym na Syberii, ale Dowson nie zamierza na to zważać. Po jakimś czasie wyciąga go przemoczonego z wody, ale co dziwniejsze... Przytomnego!

Dan: Brother Wayne... Do you hear me?

Wayne: Ye-e-e-e-e-e-s Dan. I heeeeaaaarrrr youuuuu

Dan: Ye-e-e-e-e-s, it's time to... Deletion!

Obraz z kamery znika

Na arenie słychać już Fireball - My Revenge, a  w stronę ringu powolnym krokiem zmierza Salvatore "The Reaper" Capon. Zawodnik rozgląda się po arenie, a gdy słyszy buczących fanów tylko szyderczo się uśmiecha. Potwór sięga po mikrofon i rozpoczyna przemowę

The Reaper Żniwiarz nadchodzi! Od dzisiaj w PHW nastaną nowe czasy, czasy bólu i cierpienia, a także wszechobecnego Hardcoru. Chociaż Hardcore to za małe słowo, to co zgotuję moim rywalom będzie istnym piekłem na ziemi. To ja i tylko ja, jestem najbardziej dominującą siłą w tej federacji, nic ani nikt nie będzie w stanie mnie powstrzymać, gdy moja maszyna zostanie rozpędzona, nie zostanie już nic oprócz rannych ofiar na polu bitwy. Walka ze mną, to nie zwykłe starcie, to modlenie i błaganie o to abym nie zakończył kariery, czy nie zniszczył marzeń jakiegoś dzieciaka, który śmie nazywać się wrestlerem. Czas na dowody ! Otwarte wyzwanie nie zostało rzucone bez powodu, zapraszam do ringu wszystkich zainteresowanych, może was być pięciu czy nawet dwunastu, nikt z was marne istoty nie powstrzyma Żniwiarza, który to swoimi łapskami niczym kosą zbierze swój plon w postaci waszego cierpienia. Szykujcie się bo The Reaper rozpoczyna swój marsz po trupach do celu, a te słowa nie są rzucane na wiatr. Czemu nikt się jeszcze nie pojawił? Boicie się? Słusznie bo za chwilę zostaną z Was tylko połamane kości !

Salvadatore czeka w ringu na przeciwika

Open Challenge:
The Reaper vs ???



W ringu mamy już Żniwiarza, oryginalnie znanego jako The Reaper.. W pewnym momencie rozbrzmiewa muzyka dotąd nieznana, a zza rampy wychodzi.. Colin Delaney! Niewielu osobom z PHW Universe jest on raczej znany - na pewno z widzenia. Wchodzi on już do ringu, gdzie stoi Reaper z przechyloną głową w bok. Delaney pokazuje dwie zaciśnięte pięści na wysokości torsu Reapera.. Wyzwanie zostało rzucone i.... zaakceptowane! Żniwiarz wykonuje mocnego Big Boota prosto na twarz Delaneya! Sędzia kazał zabić w dzwonek ringowy i zaczynamy walkę! Colin po chwili wstaje, a rozpędzony Death Dancer wbija się w niego Spearem, po czym przypina... 1.....2..... Reaper sam zdecydował się przerwać przypięcie, podnieść przeciwnika i wymierzyć Super Nova Body Bomb! Wyliczenie do trzech pozostało już formalnością.. Po chwili jakby z publiki wydobył się zawodnik o ringname'ie James Ellsworth, który wymierza No Chin Music w stronę Reapera! Jednak niczym nie wzruszony Live Devil chwyta delikwenta za szyję.. Zbliżenie kamery na "twarz" oprawcy i w tym momencie sędzia znów zabija w gong.. Anaconda Slam wprost na "zwłoki" ów złożonego już Colina! Przypięcie! 1....2....3!

The Reaper cieszy się, gdy na arenie rozbrzmiewa "The Hunt". Fani zaczynają szaleć, bo na rampie pojawia się ich ulubieniec, Marvin Jones. The Reaper jest nieco zdziwiony jego widokiem. The Predator ma mikrofon w ręku co oznacza, że będzie przemawiał.

Marvin Jones: The Hunter Marvin Jones powrócił do dżungli zwanej PHW! *cheer* Na pewno się za mną stęskniliście tak jak ja za gonieniem za zwierzyną. Brakowało mi tego, bo poza PHW ciężko o dobre wyzwanie, ale widzę, że po czasie nie do końca wszyscy rozumieją o co w tym chodzi. Widzę tutaj ludzi, którzy aspirują do bycia lwem wśród tych zwierzyn liczących na swoją szansę, ale czy król lew potrzebuje polować na muchy? Niestety twojego rywala, The Reaperze, nie da się do niczego innego porównać. Czy takie walki na pewno przyniosą ci chwałę? Bo w moich oczach i za pewne większości tych fanów nie pokazałeś nic wielkiego. Poskładałeś jedynie zwierzynę, która już przed samym polowaniem zaczęła znaczyć teren, a ty szczycisz się jakbyś stał się już tutaj gatunkiem dominującym z tego względu, ale do tego jeszcze długa droga. Jeszcze przyjdzie czas, żebyś udowodnił swoją wartość w walce z rywalem godnym sobie i jestem ciekaw czy wtedy tak samo dobrze sobie poradzisz. The Hunter wtedy będzie na ciebie czekał. Czas polowania jeszcze nadejdzie.

Marvin Jones zostawia mikrofon i opuszcza arenę przy aplauzie publiczności.

Na arenie rozbrzmiewa nieznany dotąd theme song. Nagle na rampie ukazuje się Chico Malo Jose Lopez! Publika reaguje w dosyć mieszany sposób. Niektórzy cieszą się z widoku znajomego zawodnika, inni zaś pamiętają nieprzychylne wypowiedzi Hiszpana. Lopezzo energicznym krokiem zmierza do ringu, przy okazji bierze mikrofon. Po jego mimice można wywnioskować, że nie jest zbytnio zadowolony.

Jose Lopez: Cóż, Pure Hardcore Wrestling powróciło, więc nie mogło zabraknąć i mnie. Pure Hardcore Wrestling to federacja, która wam wszystkim stara się dostarczyć masę rozrywki. *cheer* Super nieprawdaż? Szkoda, że właśnie ta federacja pluje w twarz zawodnikom. Około półtora roku temu właśnie w PHW zadebiutowałem. Wtedy też dostałem szanse, ale czy na pewno to ja dostałem szansę? To wszystko brzmi tak cukierkowo... Prawda jest inna, to federacja dostała szanse... Jako nowy zawodnik wygrywałem walkę za walką. Nikt na mnie nie stawiał, nie obchodziło mnie to ponieważ robiłem swoje. Od zawsze znałem swoją wartość, jestem urodzonym zwycięzcą. Więc co chcę im zarzucić? Byłem pierwszym Polish Championem, dwukrotnie posiadałem ten pas. Ostatecznie sam go oddałem... I gdzie on jest teraz? No właśnie, nie ma go. Władze PHW w ten sposób próbują umniejszyć moje dokonania. Ot tak wymazują to, co osiągnąłem. Bardzo niewdzięczne zachowanie, ale to nie jest jedyne co mam im do zarzucenia. Nigdy nie przegrałem przez odliczenie... Nigdy też nie przegrałem przez poddanie. Pokonałem wiele osób, pokonałem legendę Dana Dowsona... Pokonałem byłego Hardcore Championa Rybacka. On dzisiaj będzie walczyć w main evencie gali z Kennethem Riddle, a ja? Ja za rywala mam kogo? Moim rywalem jest ktoś znaczący? Nie, nie, nie... Mój przeciwnik to Daniele Ricci... To nie jest żart, naprawdę dzisiaj mi nie jest do śmiechu. Nikt nie wie o jego istnieniu, prawdopodobnie on sam przy okazji ogłoszenia walki dowiedział się, że istnieje. Stawałem się kimś, kimś coraz większym. Piąłem się na sam szczyt, wykręciłem wiele świetnych starć. Promowałem federacje na różnych eventach. W nagrodę dostaje walkę z...nikim. W tej sytuacji widze tylko jeden pozytyw, malutki plusik, który jest tak malutki jak wasza wypłata. *heat* Tym plusikiem jest to, że to mój rywal jest jeszcze bardziej pokrzywdzony. Dlaczego jest bardziej pokrzywdzony, zapytacie? To banalne, w swojej pierwszej walce dostał mnie. Na start władze potraktowały go niczym niechciane dziecko w starożytnej Sparcie. Skazali go na porażkę...

Na arenie rozlega się Concept Animals na co na ring wychodzi General Manager PHW Johnny Walker! W ręku trzyma mikrofon, wita go wrzawa publiki.

Johnny Walker: Cóż, nieszczęscia chodzą parami. Nie dość, że niektórzy czują się tutaj pokrzywdzeni, to dodatkowo odczuwają to dwa razy. Jeśli nie rozumiesz, Jose, to wyartykułuję to tobie. Walka, do której miało dojść... Nie dojdzie z przyzczyn częściowo niezależnych od federacji. Cóż, planowanie, zarządzanie to ciężki kawałek chleba, ale muszę dać inną rozrywkę tobie, tylko że... Czy jest ktoś, kto jest cieibe godzien? Mógłbym połączyć tą walkę z walką otwierającą, ale to nie miałoby sensu, ponieważ miałbyś dodatkowo nabity streak, który jest nieprzydatny... Uważasz siebie za lepszego? Jesteś w stanie mi to teraz udowodnić?

Jose Lopez: Oh, uderz w stół, a nożyce się odezwą... Czy jestem w stanie udowodnić to, że jestem lepszy od innych? Czy Ty w ogóle słuchałeś, tego o czym mówiłem? Od początku mojej przygody z tą federacją to robiłem. Dzień po dniu, tydzień po tygodniu, gala za galą udowadniałem to, że jestem lepszy... Nikt nie pokonał mnie w czysty sposób, a trochę tych walk stoczyłem. Mogę walczyć z każdym rywalem, co za różnica? I tak daliście mi byle kogo, nagle się rozmyśliliście? Szkoda wam się go zrobiło? Po raz kolejny okazujecie mi brak szacunku... Mówiłem, że daliście mi nikogo, no cóż... Wychodzi na to, że naprawdę będę walczył z nikim.

Johnny Walker: Cóż, skoro twój temperament jest aż tak ognisty... Na kolejnym Evolve zmierzysz się nie jeden na jednego, ale w walce czterech rywali! I nie będzie to walka na przypięcie, bo by było za łatwo... Za tydzień zmierzysz się w Ultimate X Matchu o rzecz, która na pewno się przyda. Skoro jesteś tak pewien swoich umiejętności, to z pewnością takie małe wyzwanie będzie dla cebie niczym. Dodatkowo udowodnisz, że zasługujesz na drugą szansę.

Reklamy



Przenosimy się na arenę. Nagle rozbrzmiewa theme song Kennetha Riddle'a! Mija dłuższa chwila, przez którą zawodnik nie wychodzi na rampę. Wreszcie wyłania się z zaplecza, będąc zakutym w kajdany i prowadzonym przez dwóch ochroniarzy. Po dotarciu do ringu, strażnicy uwalniają wrestlera, po czym ustawiają się obok ringu. Kenneth prosi za to obsługę gali o mikrofon.

Kenneth Riddle: Pewnie powinienem się przywitać? Cóż... z tego co wiem to król nie wita się w swoim królestwie z poddanymi, a to oni biją mu pokłony. Dziwi mnie więc, że siedzicie na swoich miejscach. Nie da się ukryć, że PHW staje na nogi. A skoro tak się dzieje, to wypada przywrócić porządek, jaki panował przed rozłamem. Także czekam z niecierpliwością na ponowne przyznanie mi pasa mistrzowskiego... no bo chyba nikt z was nie myśli, że zamierzam go oddawać? Skoro mowa o myśleniu... miałem na to bardzo dużo czasu, a to spowodowało spore zmiany w moim postrzeganiu świata. Pewnie zastanawiacie się, co się ze mną działo... no i dlaczego jest tutaj tych dwóch przemiłych panów ironicznie, wskazując na strażników. Cóż, to w swoim czasie. Ale pewnych szczegółów nigdy się nie dowiecie. Ujmę to jednak w ten sposób... gdybyście wiedzieli wszystko, to nie chcielibyście przebywać ze mną nawet w jednym budynku. Wracając do wrestlingu! Pure Hardcore Wrestling powstaje z popiołów, ale póki co nie jest w stanie zaoferować niczego ani nikogo nawet ZBLIŻONEGO poziomem do mnie. Ryback? Kojarzę... był tym drugorzędnym mistrzem w czasach, w których ja byłem najważniejszym. Skoro teraz jest w Main Evencie... możecie sobie dopowiedzieć sami. To NIEMOŻLIWE, aby podskoczyć od razu o 2 poziomy, więc mam dla Ciebie radę Ryback... jak i dla całej reszty rosteru...

FEED ME MORE! Wszyscy doskonale wiedzą co to oznacza. The Big Guy Ryback pojawia się z uśmiechem na twarzy na rampie, po czym przykłada sobie mikforon do ust

Ryback: Wyłączcie muzykę, proszę. Panie i panowie....PHW wraca! A wraz z całym PHW oczywiście jej lider. Niekwestionowany mistrz, twórca wielkich walk, niezrównoważony, niepowstrzymany, niezwykły...Kenneth Riddle! Ten sam Kenneth Riddle, który zdobył najważniejszy pas federacji, i nikt mu go nie odebrał! Ten sam Kenneth Riddle, który jest psychopatycznym geniuszem, a jego gierki psychologiczne mrożą krew w żyłach nawet najlepszym zawodnikom....ten sam Kenneth Riddle... za którego panowania PHW upadło. Tak tak, The Prisoner, upadło. Wracamy na nogi, dopiero wtedy jak ludzie zapomnieli kto był głównym mistrzem. I nie przypominaj im tego, bo znów upadniemy. Włodarze federacji, dla których byłeś marionetką też mają Cię dość. Jesteś w walce wieczoru ze mną tylko dlatego, żeby nie było wątpliwości, że nie nadajesz się na mistrza. Posłuchaj Scofield, teraz to ring jest dla Ciebie więzieniem, i z tego więzienia nie uciekniesz.
Ryback powolnym krokiem zmierza w kierunku ringu. Masz dla mnie radę? Z chęcią jej wysłucham, pozwól jednak, że...

Kenneth Riddle: Miło Cię widzieć, Ryback. Widzę, że nie pomyliłem się myśląc, że będziesz wszystko obracał w żart. Po pierwsze, kiedy budynek się burzy, to nie wina jego dachu, a fundamentów. Pozwól, że przełożę to na prostszy język, bo rozumiem, że możesz mieć kłopoty ze zrozumieniem. Dach to ja, a fundamenty to wy wszyscy, którzy biliście się gdzieś daleko za moimi plecami. To wy zawaliliście sprawę, zresztą nie pierwszy raz... i zapewne nie ostatni. Po drugie, muszę niestety obalić Twój argument, jakoby włodarze federacji mieli mnie dość. Miałem podpisany kontrakt na długo przed tym, jak włodarze w ogóle przypomnieli sobie o Twoim istnieniu i postanowili się odezwać z szacunku do byłego mistrza Hardcore. Także wybacz Ryback, ale im szybciej zdasz sobie sprawę ze swojego miejsca w szeregu tym lepiej.  I to jest właśnie moja rada dla ciebie. Owszem, wrestling to gra dla dużych chłopców... ale Ty chyba zrozumiałeś to zbyt dosłownie.

Ryback: Piękny argument z tym dachem i fundamentami...Dam się wciągnąć w Twoją grę, ale pozwól, że zrobie to tam... Big Guy wchodzi do kwadratowego pierścienia. Jesteś dachem, ja fundamentem. Teoretycznie na mnie stoisz, więc wygrałeś, prawda? Problem jest tylko taki, że gdy tylko pojawiają się kłopoty, to wiatr zdmuchuje właśnie dach, a fundamenty pozostają nietknięte. Gdy tylko pojawił się wiatr, Ty zostałes zdmuchnięty, upadłeś, a symbolem Twojego upadku jest upadek PHW. Byłeś mistrzem, jesteś na świeczniku, więc od teraz Twoja kariera i Twoja morda będzie się kojarzyła z upadkiem... Jak myślisz Kenneth...bez czego przeżyje budynek? Bez dachu, czy bez jego fundamentów? Ryback podchodzi bardzo blisko oponenta, panowie dotykają się czołami. Twoje gierki psychologiczne nie robią na mnie najmniejszego wrażenia, jeśli Ty jesteś dachem, to znajdź dobrego dekarza...bo będzie musiał Cię łatać...Już niedługo zechcesz wrócić do więzienia...a jeśli nie, to wybieraj... więzienie czy piekło?

Main Event:
Kenneth Riddle vs Ryback



Ryback podnosi rywala, aby popchnąć go na liny i wyraźnie szykuje się do wykonania Meat Hocka, ale Kenneth blokuje wykonując Back to Prison i szybko przypina...1...2...break. Riddle nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw, więc chce teraz wykończyć rywala. Podnosi go i wrzuca w narożnik i próbuje Helluva Kicku, ale The Big guy w ostatniej chwili robi unik, odbija się od lin i wykonuje Meat Hock clothesline. Human Wrecking Ball teraz się nakręca na zakończenie tego pojedynku i wynosi rywala pod shell Shocked, ale oponent zsuwa się za jego plecy i wykonuje Roundhouse Kick. Ryback chwieje się na nogach, a The Prisoner wykorzystuje to wykonując Wonderment. The Big Guy długo walczy z bólem i stara się przerwać submission każdym sposobem, ale nie udaje mu się to. Powoli zaczyna odpływać, a sędzia zmuszony jest przerwać ten pojedynek. Riddle jest zwycięzcą pierwszego Main Eventu po reaktywacji.

Widokiem zmęczonego i świętującego Riddle'a kończymy pierwsze wydanie Evolve. Zapraszamy za tydzień!


https://78.media.tumblr.com/f6fbe1924a56cec411554b0a03d6fcdf/tumblr_o55vkfCgnj1rfd7lko1_400.gif

Offline

 

#2 15-12-17 00:25:24

Carnival

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

54657771
Zarejestrowany: 26-05-16
Posty: 620
Punktów :   25 

Re: #1 Thursday Night Evolve

Komentatorzy -Komentatorzy dosyć przeciętnie wykonani, nie było tu jakichś smaczków, które można z takich osób jak Supron czy Hajto wyciągnąć. Omówienie walk też dosyć krótkie. Na plus na pewno to, że jednak byli.

Johny Walker - Krótko i na temat, General Manager robi pozytywne wrażenie. Wydaje się sprawiedliwy. Face'owe wprowadzenie, to co ważne na początek omówił.

Devon Robinson - Jakieś takie krótkie to... Wczucie w gimmick na pewno jest, wprowadzenie do postaci na plus. Heh, nawet tekst o cmoknięciu w dupę się znalazł.

Andrade Cien Almas (Zelina Vega) - Managerka sama wygłosiła promo, zaatakowała Stany Zjednoczone. Mnie bardzo zastanawia, gdzie ta gala w ogóle się odbywała. Albo jestem ślepy, albo nigdzie nie jest to napisane. Jest trochę literówek, co razi w oczy. Zelina wychwala swojego ''klienta'', ta łamana polszczyzna(?) chyba ma dodać klimatu. Vega twierdziła, że Almas wygra, tak tez się stało. Słowa nie zostały rzucone na wiatr. Segment okej, szkoda tylko, że przy walce 4-osobowej w segmencie bierze udział tylko jeden zawodnik... Nowe postacie już na start sobie olały.

Baal vs Andrade "Cien" Almas vs Jack Wilson vs Devon Robinson -
Końcówka jak to końcówka, jakieś literówki są, brakuje na pewno przecinków w niektórych miejscach. Wygrywa Andrade, większość na niego stawiała. W sumie to tylko on i Robinson dali posty na bs... Reszta sobie olała to, tak samo jak segmenty... Wygrana w debiucie i to w F4W na pewno doda mu wiatru w żagle.

Mad Max - Przyjemne promo, dobre porównanie swojego życia do federacji. Fajnie przedstawiona postać, o rywalu raczej za dużo to nie było, ale to face także nie było to jakieś ważne. Na pewno wszystko na plus.

Samuel Johann Blake vs Mad Max - Akurat ja to pisałem, jakieś emocjonujące to nie było. Obaj panowie dali posty na bs, w dodatku fajne posty. To sie na pewno szanuje. Ostatecznie Mad Max wygrywa, mam nadzieje, że nie wpłynie to jakoś bardzo negatywnie na Samuela, ponieważ jego postać jest bardzo ciekawa.

Wayne Brown i Dan Dowson - Wstęp do sławetnego gimmicku Broken. Dowsona ewidentnie popieprzyło. Wayne tak trochę pośmieszkował, ale co innego pozostaje, jak Dan pieprzy takie rzeczy? xD Brown wpadł łatwo w pułapkę, czekam na następny segment z ich udziałem, bo teraz to było wprowadzenie.

The Reaper - Wydaje mi się, że mogłoby to być trochę mroczniejsze. No tyłka mi to jakoś nie urwało, może jest to spowodowane tym, że ja nie Lubie mrocznych postaci. (Oczywiście prócz Undertakera) Wiem, dziwny jestem... Nie było źle, no ale po takiej postaci oczekuje jeszcze większej mroczności.

The Reaper vs ??? - Ta końcówka jest dobrze rozpisana, nie ma się do czego przyczepić. The Reaper załatwia dwóch jobberów, typowe promowanie potwora.

Marvin Jones - Tak właśnie czułem, że Marvin będzie jakoś w to wmieszany. Fajne promo, typowe dla gimmicku Jones'a. Zestawienie tych dwóch zawodników, moim zdaniem jest dobrym rozwiązaniem. Jones był ważną postacią przed upadkiem PHW, także zobaczymy jak sobie poradzi The Reaper, który jest kreowany na potwora. Będzie miał twardy orzech do zgryzienia.

Jose Lopez i Johny Walker - Siebie oceniać nie będę. Do walki Lopeza z Riccim jednak nie doszło. Przyczyna również nie została podana, General Manager dając taką walkę, stara się trochę utemperować Lopeza.

Kenneth Riddle i Ryback -
Zdecydowanie najlepszy segment na tej gali. Fajna wymiana zdań miedzy Rybackiem a Riddlem. Obaj bardzo dobrze tu wypadli, Kenneth słusznie się domaga pasa. W końcu nigdy go nie stracił. Dobrze też pokazuje wyższość nad Rybackiem, The Big Guy dobrze odbijał teksty o fundamentach i dachu. Co tu dużo pisać, pokazali, dlaczego kończą show.

Kenneth Riddle vs Ryback - Troche głupio, że końcówka ME jest najkrótsza. Jest krótsza nawet od walk Reaper'a z jobberami. Riddle wygrał zasłużenie, dał lepszy post na bs, dosyć żywa ta końcówka walki to na plus. Ostatecznie były posiadacz głównego pasa pokonuje Rybacka czysto.

Pierwsza gala za nami i martwi trochę podejście nowych graczy. Mogli się pokazać z lepszej strony, nie dali ani segmentu, ani postu na bs. Jako że to pierwsza gala, to było dużo wprowadzania nowych postaci. Także nie ma co oczekiwać fajerwerków w postaci pierdyliarda feudów.


Jose Lopez:
1x PHW Heavyweight Champion
2x Polish Champion
23/0/6

https://zapodaj.net/images/6690c7b43c85f.png

Bo Dallas
2x Television Champion
5/0/10

Offline

 

#3 16-12-17 16:16:35

Aigor

xD

Zarejestrowany: 27-02-16
Posty: 204
Punktów :   

Re: #1 Thursday Night Evolve

Komentatorzy: Komentatorzy dupy nie urwali, mimo potencjału, jaki w nich drzemie. Tak charyzmatycznych komentatorów powinno wykorzystać się zdecydowanie lepiej, zabrakło takich anegdotek, dzięki którym wstęp byłby lepszy. Jeśli znajdę czas to osobiście napiszę wstęp do gali. A i skoro gala odbywa się w Polsce (myślałem że do USA przeniesiono, skoro i tak nie ma Polaków w rosterze), to można by przedstawić, gdzie się ona odbywa.

General Manager: Krótko, zwięźle i na temat. Od nowego general managera nic więcej na początek oczekiwać nie trzeba, zwłaszcza że to dopiero pierwsza gala. Powiedział co miał powiedzieć, widać że już obrał nawet kierunek zarządzania galą. Dobrze że każdy zaczyna z czystą kartą, mam nadzieje że nie będzie patrzenia kto gdzie wcześniej grał albo znajomy HB będzie pushowany. Nie chcę dalej w to brnąć, bo jeszcze zadymę wywołam, pozostaje tylko komentować i pisać posty swoim zawodnikiem. 

Robinson/Bliss: Napiszę to tak. Wczucie w postać i odegranie charakteru wyszło całkiem dobrze jak na możliwości Harisa"Harison" Forda. Połączenie Devona z Alexą może wyjść na plus, jeśli będzie to szło w takim kierunku jak w tym segmencie. Fajny wstęp pary do federacji, będę śledził segmenty tej dwójki, jeśli ma to tak wyglądać jak teraz. Mogło być dłużej, ale po co rozpędzać się już teraz? Można powoli.

Almas/Vega: Kolejny duet mężczyzna-kobieta w federacji, tym razem para realna zarówno tu jak i w prawdziwej federacji. Zamiast dialogu dostajemy speech, całkiem dobry jak na ostiego. Widzę że w końcu dopasował sobie postać dla siebie, życzę aby w końcu ci się powiodło osti. Fajne nawiązanie do przeszłości i jak dzięki przeszkodom dostało się szanse od losu w postaci kontraktu w PHW. Antyamerykański gimmick może jednak nie wypalić w Polskiej federacji, chyba że Almas podejdzie do tematu jak niejaki Dominguez z innej fedki. A z chęcia bym zobaczył feud pomiędzy duetami Bliss/Robinson a Vega/Almas, obaj właściciele postaci są na tym samym poziomie, więc toczyłyby się wyrównane i ciekawe boje. Shiro pomyśl nad tym.

Broken Universe: Bardzo dobry segment w wykonaniu dwóch weteranów sceny e-fedowej. Widzę że Dowson po różnych kombinacjach ze swoją postacią dalej zaskakuje i tym razem z Varostem odgrywają rolę podobnej do Broken Hardyz z TNA. Mnie to nie przeszkadza, każdy może szukać inspiracji gdzie tylko chcę, sam gram postacią z filmu/gry. Wracając do treści segmentu wypadło to ciekawie jak już wspomniałem, Dan od początku do końca w czuty w klimat segmentu, Wayne zaś najpierw zgrywał kolesia, który ma go za idiotę. Fajnie to potem wyglądało jak Dan go nawrócił, mi się podobało. Wstęp 'braci' mamy za sobą, zobaczymy jak to dalej pójdzie. Na horyzoncie pojawiły się dwie drużyny, może jakiś feud między nimi? Byłoby ciekawie, takie feudy stajni też budują jakość gali.

The Reaper/Jones: Zacznę może od Reapera, który wyszedł do ringu pierwszy. Ryse, od ciebie oczekiwałem dużo lepszego speechu, tu powiedzmy sobie szczerze wyszło to średnio. Patrząc na zapis postaci i jej zarys liczyłem na jakiś klimatyczny speech, tymczasem złożył się on głównie z przechwałek i pogróżek w stronę potencjalnych rywali. Mnie to nie przypadło do gustu. Po walce wbił Marvin i od razu konkretnie w stronę Żniwiarza. Tu już wyszło lepiej, było wczucie w postać i przełożenie gimmicku na speech. Idealnie porównał walkę a raczej squash Reapera do polowania na bezbronną zwierzynę. Podoba mi się postać Yarka i będę jej życzyć jak najlepiej. No i widzę, że szykuje się nam feud między nimi, o którym wcześniej wspominałem w komentarzu do karty. Dwóch destroyerów naprzeciwko siebie, będzie się działo. A zwycięzca może zyskać miejsce w Main Eventach.

Lopez/Walker: Dobry, nawet bardzo dobry segment, głównie za sprawą Hiszpana. Nie miałem okazji wcześniej zapoznać się z postacią Carnivala z przyczyn różnych, z tego co jednak wiedziałem to był dwukrotnie Polish Championem i miał imponujący streak a to już coś. Po speechu, jaki wygłosił już widzę, za co takie laury. Mimo że nie ma jakiegoś wyrazistego gimmicku to i tak w segmencie utrzymał poziom co najmniej przyzwoity. Fajnie nawiązał do przeszłości, do sukcesów i tego, jakiego kalibru się stał. Potem idealnie przeniósł to na swoją obecną sytuacje w federacji, widać że to będzie taki heelowy underdog, którego nikt nie docenia a on po swojemu i tak będzie szedł po swoje. Kolejna postać po Jonesie, której będę kibicował. Potem wbija Walker i zamiast pierdolnąć whisky ogłosił, że walki nie będzie i zapowiedział na kolejną galę Ultimate X Match. Widać że od początku chcę usadzić Lopeza i chemii raczej nimi nie będzie. A może szykuje się jakiś feud z władzą w tle? Pożyjemy, zobaczymy.

Riddle/Ryback: Na sam koniec gali dostajemy segment w wykonaniu dwóch obecnie największych gwiazd federacji. Oczywiście musiało wyjść świetnie, nie inaczej tu było. Fajne nawiązania obydwóch zarówno do przeszłości, jak i obecnej sytuacji w federacji, wyszła tu ciekawa wymiana zdań. Riddle widzę w zmodernizowanym gimmicku, tu wypadł oczywiście bardzo dobrze. Ryback w swoim stylu, również utrzymał. Jestem ciekaw, czy był to seg tylko przy okazji ich walki w ME czy coś jednak większego jest na rzeczy. Jeśli doszłoby do feudu, byłby to główny motor napędowy Evolve.

Ocena gali: Gala wydała mi się zbyt krótka jak na nowe show, kilka segmentów na pewno by się jeszcze przydało. Poza tym wyszło przyzwoicie, jest już zarys kilku feudów, jakby Shiro miał problemy kogo z kim zostawić, polecam przeczytać ten komentarz. Liczę że tym razem pogramy dłużej niż ostatnio, zwłaszcza że to już ostatnia szansa, by pograć na tego typu forach. Zatem panowie, nie zmarnujemy tej szansy, tylko grajmy jak najdłużej.

Ostatnio edytowany przez Aigor (17-12-17 21:54:50)


https://3.bp.blogspot.com/-4RN0a2hn7Wc/Wk9cI5XnmgI/AAAAAAAA5m4/qFcqDyehyuwGBRQV2wQzg1LVCU3jXOLtgCLcBGAs/s1600/Img-Jay-White-Switchblade.png

Character Card: "Chris Cold"
Streak:
Win: 4 Draw: 1 Lose: 4

Offline

 

#4 16-12-17 17:37:30

osti12

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

Zarejestrowany: 24-03-16
Posty: 85
Punktów :   

Re: #1 Thursday Night Evolve

Duo  Supron & Tomasz Hajto: Galę tradycyjnie otwierają nam komentatorzy, co chyba można zaliczać do najmniej przyjemnych rzeczy do skomentowanie. Jakie na mnie wypadło wrażenie. Powiem, że takie nijakie. Zabrakło tutaj miejsc, gdzie w ogóle gala się odbyła. Druga rzecz  informacja na temat gali ppv... promo. Typowe gadanie komentatorów, którzy słuchają głosu publiczności. Zapowiedź, co będzie się działo na dzisiejszej tygodniówce. Ja tylko mam nadzieję, że komentatorzy też będą dostawać swój moment w storyline'ach. Będą pełnić rolę na galach, no przecież oni też są pracownikami PHW. I proszę was wymieńcie tego Tomasza hejtera. Najlepiej na Borka.

Johnny Walker: Fajnie, że tutaj nie zdradziliście kto jest tym tajemniczym managerem. Zamiast tego wypełniliście znakiem za pytania. Doceniam bez spoilerowość. Speech wiadomo, jaki nie powala... nie zachwyca. Ale trzeba przyznać, że jakościowo wyszło okey. Na początek musi być taki sztywny moment. Czekamy, jak storyline ruszą na dobre wtedy można ocenić pracę nowego managera.

Fatal Four Way Segment:
Szkoda, że pewne osoby olały tą sprawę i nie napisały swoje kwestie. Na przyszłość, bym chciał lepszą komunikację, co i jak czy ktoś napisał w ogóle. No człowiek nawet nie, wie do końca co pisać. A czas na napisanie nie zawsze mam, a chciałbym niektóre rzeczy wiedzieć że by przewidzieć pewne rzeczy. Seg Haris'a nie zainteresował mnie za bardzo. Po, prostu nie przepadam za postaciami które mają charakter za brutali... itp typowy hardcore, że by zniszczyć. Dobrym ratunkiem jest tutaj postać Alexy Bliss, która  może dać mnóstwo świeżości w postaci Devon'a. Ja tutaj widzę progress dla postaci Robinsona, więc nie skreślam. Na razie blado i słaby debiut. Pierwsze wrażenie to wiadomo Alexa. Mój segment nie oceniam. Chciałem pokazać, że Almas jest naprawdę meksykańską gwiazdą. Nie lubię siebie oceniać liczę, że niektórzy mnie lepiej nakierują.

Fatal 4 Way Match:
Baal vs Andrade "Cien" Almas vs Jack Wilson vs Devon Robinson:
Miło, że udało mi się wygrać pojedynek. Daje to na pewno motywacje do dalszego działania. Pojedynek powiem, że nawet wyszedł przyzwoicie. Były elementy submission'ów akcje drużynowe. Liczę, że takie walki też będziemy widzieć na PHW częściej, no jednak atrakcja jest. Ja czekam na swój pierwszy program z kimś / feud, co powoli na to liczę i zmierzam.

Mad Max Backstage: Zwracam honor tutaj, jak chodzi o postać  The Road Warrior'a. Sama postać nie jest łatwa do prowadzenia, a jest przecież face'am. Aigor muszę ci powiedzieć ładnie znalazłeś temat tutaj w segmencie, oraz wprowadzenie postu postaci na BS. Dlatego cenię tutaj realność  i samo przewidzenie sytuacji. Na pewno ułatwił ci temat rodzinny i historia postaci, co widać że wypalił seg. Ładnie wspomniałeś o rywalu Samuela Johanna Blake'a. Ciekaw jestem, jaki los czeka Mad'a no dam sobie rękę odrąbać że sama postać zacznie z kimś rywalizacje na równym poziomie w najbliższym czasie.

Singles Match:
Samuel Johann Blake vs Mad Max:
No chyba nie muszę się rozpisywać. Postać Aigor'a wyszła tutaj bardziej z twarzą i przede wszystkim z  charakterem i to się przyczyniło do zwycięstwa The Road Warrior'a.

Wayne Brown Brother i Broken Danny: Ja tutaj daje wielki... i to wielki plus no segment mi się najbardziej podobał z całej gali.  Nazywajcie ten gimmick, jak chcecie Broken...Awoken ale to, co ujrzałem zaczarowało mnie. Kurde pięknie to została opisane, gdzie cała scenka się znajduje nad pięknym malowniczym jeziorku, gdzie jest dom rybacki. Co na mnie zrobiło wrażenie to na pewno ostrożne wprowadzenie postaci i ich przedstawienie i sposób zachowania. Kurde uwielbiam w gimmicku Broken wątki komediowe, co zostało to pokazane. Co przykuło to głupie zachowanie. np Wayne wdepnął w pułapkę, co później Dan odcina gałąź i  brat wpada do wody. W ten sposób mamy narodziny gimmicku Broken na Pure Hardcore Wrestling. No kurde uśmiałem się czytając cały segment. Fajnie, że w ten sposób powstał nowy team, co będzie na pewno dużym wzmocnieniem dywizji Tag Teamowej. No i liczę, że będzie zainteresowanie drużynami i zachęci. No nic ująć ale powiem tak Deleteee.... Delete! Czekam na następny odcinek.

Open Challenge:
The Reaper vs ???:
Na samym początku żniwiarz wygłosił swoje promo i przedstawił swoją postać. Mówiłem, już że w federacjach lubię Monsterów i się doczekałem w PHW.  Promo nie zachwyciło mnie ale nie będę jeszcze wybredny no dopiero to początek. Rywalizacja od razu z The Hunter'em Marvinem Jones może przynieść wiele dla obu postaci. Ryse to marka sama w sobie i czuję, że panowie ze sobą przez kilka tygodni będę rywalizować a na koniec ciekawa stypka na zakończenie. Na pewno to jest program, który może dać PHW. Co do walki wiadomo, kto miał wygrać i chyba nikt nie był zaskoczony wynikiem. Chociaż Colin miał swój moment przełomowy ale wiadomo jak skończył. Na koniec Marvin w swoim stylu wygłosił promo. No podobało mi się powiem tak.

Jose Lopez: Czuje, że cała sytuacja z nie odbyciem się pojedynku na dzisiejszej gali to element storyline. Pytanie, kiedy Ricci postanowi przeprowadzić konfrontację z Lopezem jeśli faktycznie to początek ich feudu. Speech mi się podobał. Troszkę mi to przypomina styl właśnie Kevina Owens'a. Bardziej Carnival staraj się pokazać Lopez'a jako tego hiszpana. Lopez mi się podobał mimo tego narzekania no wyszedł tutaj naturalnie i z charakterem. Później wychodzi Walker, który ogłasza walkę Ultimate X Matchu o rzecz która ma na niego duże znaczenie. Ciekaw jestem, jak sprawa się rozwinie no program na pewno z tego powstanie. A co najlepsze w tym jest to, że jest w tym dużo znaków zapytania.

Main Event:
Kenneth Riddle vs Ryback:
Cóż liczyłem tutaj troszkę na inny wynik patrząc np. jak jest prowadzony Ryback. No ale mam nadzieję, że Big Guy nie straci swojego dużego momentu, po przegranej z topowym Kenneth'em. Feed Me More na pewno gorzej nie wyszedł od Riddle'a obaj mieli dużo do powiedzenia sobie. Po prostu musiał tutaj wygrać Riddle, który ma wyższą pozycję na PHW i jest szykowany, że by rywalizować o najwyższe trofeum PHW Heavyweight Championship. Pojedynek się podobał był bardzo wyrównany. Szli obaj cios... za cios. Ale to Main Event przecież i mam wrażenie  nie smaczku.

Cóż ja wam powiem, że to nie było jeszcze wybitne show. Ale te Evolve pokazało, jakie mogą powstać przyszłe programy. PHW mogę powiedzieć ruszyło z kopyta i zaczyna się teraz prawdziwa gra i rywalizacja. Czego oczekuje to na pewno dywizji TT. Wiem, że tych drużyn nie ma za dużo ale popatrzcie jak NXT było kreowane. Daje mocną trójkę za galę.... jedziemy dalej.


https://78.media.tumblr.com/dc8575d522a14a7dd7289c15d0b2b93a/tumblr_oznmvrni2a1u1ljrzo1_500.gif
                                                                                                                     
Andrade Cien Almas

Streak: 1-0-1
Streak PPV: 0-0-0

Achievements: ---

Offline

 

#5 16-12-17 21:19:38

 FoTi

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

Skąd: Nowa Ruda
Zarejestrowany: 06-06-15
Posty: 651
Punktów :   15 
WWW

Re: #1 Thursday Night Evolve

Na początku wspomnę, że bardzo spoko logo

Komentatorzy są mojego autorstwa. Byli pisani na szybko przed galą, ale nawet jakbym miał na nich tydzień to by nie byli lepsi. Musicie mi wybaczyć to, że mam tę część gali totalnie w dupie. Wy też powinniście mieć Story dla komentatorów? Ja wolę ogarniać story postaci, którymi kieruję. Taki wstęp do gali, jak dziś, mógłby być dla mnie co tydzień.

Dobry pomysł na nazwisko nowego GM'a

Robinson: Całkiem okej. Tekst z kopaniem frajerów znany, ale podpasował do charakteru postaci. Byle tylko Alexa nie przyćmiła Robinsona, bo ona też ma całkiem wyrazisty charakter.

Almas/Vega: Ja kupuję ten język Zeliny, chociaż czasem mogą być trudności ze zrozumieniem. Mimo wszystko całkiem spoko pomysł na takie formułowanie nią zdań. Gimmick mocno "patriotyczny" chociaż to złe słowo, ale wszyscy wiedzą o co chodzi. Może być spoko z tą postacią, czekam na więcej. Szkoda, że nie wszyscy się przyłożyli przed Fatal 4 Wayem.

Mad Max: Koncepcja jest. Dla mnie najważniejsze jest to, w jaki sposób postać się wysławia. Może pomysł na charakter tej postaci jest mocno... hmm... wyeksploatowany, ale niech już będzie. Wewnętrzne motywacje Maxa powinny w następnych tygodniach i feudach nabierać na znaczeniu i będzie dobrze. Widać potencjał dla Maxa tym bardziej, że zgarnął wygraną.

Broken Dowsons : Czuć klimacik. Shiro ma jazdę na Broken Hardys i widać, że będzie to przenoszone. Może wyjść całkiem ciekawie, zabawa postacią. Z drugiej strony Dan Dowson zawsze będzie dla mnie tym klasycznym Danem i tu może wystąpić konflikt interesów, zanim się przyzwyczaję Ah no i bardzo ładny opis całej sytuacji, pozwalał się wczuć i pobudzał wyobraźnię.

The Reaper & Marvin Jones: Pozwolę sobie połączyć cały ten segment w jedno. Jeszcze nie czuję tego czy The Reaper będzie jakiś turbo mroczny czy jednak będzie się trzymał trochę rzeczywistości. Ja jednak jestem fanem bardziej przyziemnych gimmicków, ale jak ktoś robi mrocznego zawodnika i potrafi pisać dobre segmenty w tej stylistyce to zawsze docenię. Myślę, że Marvin Jones może być idealnym rywalem dla Żniwiarza. W końcu sam trochę znam Marvina () i ta postać jest oceniana przeze mnie bardzo wysoko. Jak The Reaper da sobie radę w takim feudzie to będzie wiele znaczyło.

Jose Lopez: Od Lopeza mogę wymagać tak, jak od Marvina, Dowsona i innych graczy tego kalibru. Widzę już chyba kierunek, w którym będzie zmierzał Lopez. Sam w podobny sposób próbowałem przebijać się jeszcze w NWE i działało, więc to dobra droga do zbudowania charakteru postaci. Ciekawi mnie, co będzie nagrodą w Ultimate X Matchu. Jose w tej walce dostanie chyba niski kurs od Raptora Lopez może być jednym z zawodników, na których trzeba uważać.

Main Event: Siebie nie ocenię, ale Rybacka już tak. No cóż... albo Bryx wskoczył poziom wyżej albo ja nie jestem już taki dobry, jak kiedyś Sami oceńcie, ale fakty są takie, że w tym segmencie wyszliśmy mniej więcej na równi, a nawet druga wypowiedź Rybacka pogasiła ładnie moje argumenty. Liczę na dalszy rozwój wypadków między nami, bo może to przynieść ciekawe rzeczy do czytania dla ludzi

Podsumowanie: Wystartować jakoś trzeba. Taki start nie jest najgorszy. Nie było mowy o miejscu, w którym odbywa się gala. Możemy przyjąć, że w ogóle nie poruszamy tego tematu, dla mnie to nie problem Wciąż jest wiele pytań odnośnie działania samej organizacji, ale zapewne z biegiem czasu będziemy poznawać odpowiedzi. Tak naprawdę NAJWAŻNIEJSZE jest to, jak gracie i jaką wykazujecie aktywność. Komentatorzy, miejsce gali czy kalendarz PPV ma drugorzędne znaczenie. To wszystko będzie, jak będzie dla kogo to tworzyć. Więc jazda z komentarzami


http://wiadomosci.stockwatch.pl/wp-content/uploads/2015/01/Zbigniew_Stonoga.jpg

Offline

 

#6 16-12-17 23:24:00

 Raptor

YO

37607244
Zarejestrowany: 28-02-16
Posty: 644
Punktów :   15 

Re: #1 Thursday Night Evolve

Zastanawialiście się kiedyś - a co jeżeli codziennie nasza strona jest odwiedzana przez miliony niezidentyfikowanych, niewykrywalnych istot, które za każdym razem zadają sobie te same pytania: Czy znajdzie się w końcu godny rywal dla FoTiego? Czy Carnival ma przygotowany komentarz do gali, zanim jeszcze ona się ukaże? Czy istnieje jakiś wrestler z Anglii, o którym Everett nigdy nie słyszał? W jak głębokich odmętach internetu znajdował się już Haris? Co krzyknął do kamery Yarexon podczas marszu niepodległości? Czy ShowOff w końcu skomentuje jakąś galę? (to akurat jest oczywiste) Kiedy powróci Einar Hallvard, a gdy już to się stanie, to czy wróci z młotkiem czy bez młotka? Czy Raptor wymyśli w końcu postać? Na ile gal starczy chęci Varostowi? Zastanów się - gdybyś kiedyś napotkał taką istotę, jakiej odpowiedzi byś jej udzielił?


Logo chciałem pochwalić jak osti tfu, Foti, ale nie mogę, bo tam jest napisane "EVOLE" zamiast "EVOLVE". Fajnie, że mamy cztery tysiące ludzi i pokaz pirotechniczny, ale przydałaby się jeszcze jakaś informacja o tym, gdzie gala się odbywa, ale skoro nie wiadomo gdzie się odbywa, to zapewne w Full Sail University, no bo gdzie.

Komentatorzy: Stolik fantastyczny, mój ulubiony wręcz. Zwycięski skład Kaiserslautern vs opaaaa. A tutaj nie ma nic takiego, zwyczajne dialogi. Nie da się nie zauważyć, że zostało to zrobione na odpierdol. Kiedyś Whip bodajże przyczepił się do mnie, że moi komentatorzy nie przedstawili się z osobna, tylko jeden zrobił to za wszystkich. Ci tutaj zrobili, co mieli zrobić, czyli przedstawili kartę....no ale nie porwali, zdecydowanie nie. Danielle Ricci....jak to wkurwia. Daniele przez jedno L. Słabo to wyszło, ale już niech będzie, gala na komentatorach się nie kończy, może dalej będzie lepiej.

Johnny Walker: Nad tym ringname'm myśleliście chyba przez cały tydzień do momentu startu forum. Cóż, przynajmniej łatwo zapamiętać i ewentualnie będzie można nawiązać w jakimś segmencie. Wywiązał się ze swojego zadania, czyli pogadał jakieś bzdury, które i tak nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości (vide streak w sygnaturze Carnivala). Mało charyzmatycznie, ale nie będę się czepiał, przecież to tylko mały karakan w garniturze, którego zadaniem jest ogarnianie formalności a nie wbijanie publiki w fotel speechami, bo jeszcze o zgrozo byłby najlepszy i musielibyście nagrodzić go pasem mistrzowskim. Mogę postawić minimalny plusik przy nim.

Devon Robinson: Ogarnijcie trochę te literówki, bo wygląda to niechlujnie. "cmoknijcie mnie w moją białą amerykańską dupę" Haris populista <3 Widzę, że dobrana z nich para. IQ Robinsona to chyba Mike F'N Brutal podzielony na dwa. Krótkie to było, bardziej chyba na zarysowanie gimmicku debila i dziewczyny, która go irytuje (bo tak to póki co wygląda), ale może być, Czekam na więcej w kolejnych tygodniach.

Andrade Almas Zelina Vega: W sumie dobrze, że ona gada, słyszałem speech Almasa na NXT przed dwoma tygodniami - Lars Sullivan mówiący po nim wydał mi się zajebisty, tak to podsumuję. Ciągle trochę chaosu, jak to u ostiego, ale wydaje mi się, że wszystko rozumiem. Potencjał jest, bo speech był, mimo lekkich problemów z komunikatywnością, przyzwoity. Zarówno idea, jak i treść przemówienia nie była najgorsza, kuleje za to głównie gramatyka, przez co wygląda to momentami chaotycznie i trudno zrozumieć, o co chodzi.

Mad Max: Od razu ustabilizował się jako wyraźny face. Na pewno gramatycznie zdecydowanie lepiej od ostiego, a także całkiem ciekawie. Zobaczymy, jak będzie się spisywał w konkretnych programach, na razie zrobił na mnie dobre wrażenie. Plus, póki co najlepszy segment na gali.

Dowson & Brown: Czy Brown jest Polakiem? W każdym razie fajny, klimatyczny segment. Nie znam dokładnie postaci Broken Matta, bo oglądam tylko WWE, ale podejrzewam, że to było całkiem udane odzwierciedlenie tej postaci. Może lepiej by było po prostu zagrać Mattem Hardy? Tak czy owak, wyszło to całkiem spoko, nawet zabawne, widać, że Wayne koniecznie chciał powiedzieć coś śmiesznego. Zapewne będę traktował ten wątek z lekkim przymrużeniem oka, bo trudno jest mi sobie wyobrazić Broken Dowsona w roli głównego mistrza PHW (nie, panie HB, to nie jest wyzwanie, nie musisz mi udowadniać, ze Broken Dowson może zostać głównym mistrzem PHW). Plus jak najbardziej.

The Reaper: Nieźle, całkiem nieźle, może jaj nie urwało, ale jest potencjał w tej postaci. Gimmick chyba jeszcze nie do końca zarysowany, jak zauważył FoTi, bo nie jest to tak mroczna postać jak np. Undertaker, ale też nie można powiedzieć, że jest to gimmick standardowy. Póki co wyszło to całkiem przyzwoicie, tak trochę poetycko, tylko ważne, by z podniosłością też nie przesadzić, gdy nie jest ona konieczna, bo wówczas mówiący może trochę zanudzać.

Marvin Jones: Widzę, że szykuje nam się już jakiś pierwszy feud. To dobrze, nie przepadam za takimi wstępnymi okresami, gdzie trzeba gadać byle co, w dodatku praktycznie do nikogo. Jak są feudy, to jest ciekawiej. Wypowiedź Jonesa naprawdę mi się spodobała, nie pamiętam już, jak wypadał w roku ubiegłym, ale w każdym razie teraz zaczął konkretnie, ładnie wypunktował swojego, jak mniemam, przyszłego przeciwnika, trzymając się przy tym swojego gimmicku. Tak trzymać.

Jose Lopez: Widzę, że trochę sobie pogadał. Jęczenia tutaj było co niemiara, trochę jakbym The Miza słyszał. Ale okej, ten Lopez zresztą chyba taki już był. Fajnie, spodobało mi się. Charyzmatyczny, jęczący heel - takiego zdecydowanie tutaj było trzeba. Klasyczny gimmick i dość prosty pomysł na treść, jednak nie zanudzał, wręcz przeciwnie - chciało się to czytać. Zobaczymy, co GM wymyśli w kontekście tego Ultimate X Matchu.

Kenneth Riddle & Ryback: Widzę, że nie jestem pierwszy, dla którego jest to najlepszy fragment tej tygodniówki. Naprawdę świetna robota z obu stron, nie ukrywam lekkiego zaskoczenia, że Ryback utrzymał poziom swojego rywala, bo spodziewałem się raczej, że w tej wymianie zdań wyraźnie górą będzie Riddle, a jak dla mnie byli oni raczej na równi. Nie wiem, czy Riddle zanotował jakiś regres, wydaje mi się, że raczej nie, wciąż utrzymuje konkretny poziom. Bryx pisał, że nie ma formy - to takiego braku formy ja mu życzę i na kolejnych galach Propsy panowie, słusznie, że kończycie galę.

Podsumowanie: Nie chce mi się go robić, ale coś tam skrobnę. Wyszło to nieźle, prawdę mówiąc spodziewałem się, że może być słabiej. Widzę, że hierarchia została prawidłowo ustalona, można powiedzieć, że im dalej w galę, tym jest lepiej...chociaż z drugiej strony brakuje czegoś mocnego na początek, przydałoby się, żeby otworzyć galę jakimś segmentem z wyższej półki. Trochę kuleje tutaj strona wizualna, przydałoby się jakoś oddzielać dwa następujące po sobie segmenty w ringu, a kolejne fragmenty gali oddzielić np. dodatkowym wolnym wersem, żeby wszystko się tak ze sobą nie zlewało. No i literówki, których trochę tutaj było, rzucają się w oczy, dlatego mam prośbę, żeby przeglądać te segmenty przed wysłaniem do Mista, żeby tych błędów było możliwie jak najmniej.


http://media.giphy.com/media/144onOs6QxkYj6/giphy.gif

Raptor's PHW Achievements:
- skomentowanie własnej gali jako HB
- utrata pasa mistrzowskiego na rzecz NPC
- pomysłodawca Hamster Cage Matchu

Offline

 

#7 17-12-17 13:15:36

Yarexon

Marvin Jones

48524231
Zarejestrowany: 17-03-16
Posty: 194
Punktów :   

Re: #1 Thursday Night Evolve

Komentatorzy
Fajnie, że nie zadługo tutaj gadali. Ciekawe połączenie wybrał Shiro, bo taki skład może wyjść naprawdę fajnie. Przedstawili kartę i zbytnio nie przedłużyli, czyli tak jak ma być 8/10.


Johhny Walker
to sobie wymyślili GM'a xd. A tak na serio to dobrze przedstawił swoje podejście do zawodników, krótko ujął, że nie będzie pobłażania zawodnikom. Przyzwoity speech, krótko, więc nie miał czym się wykazać, ale też niczego nie zepsuł 6/10.

wywiad Robinson
ten wywiad był bardzo krótki, ale za to użytkownik dobrze przedstawił w nim gimmick swojej postaci. Bierze udział w tym F4W, więc trochę dziwne, że nie powiedział tutaj nic na swojego bezpośredniego rywala. Ciekawie się zapowiada, ale chciałbym zobaczyć coś dłuższego od niego, a jak na razie daje 7/10.

Vega/Almas
No widzę brat mój się postarał, bo ten speech bardzo się tutaj postarał, bo wyszło to bardzo dobrze. Zelina świetnie już na samym początku podkreśla, że są heelami. Ciekawy pomysł na atakowanie Amerykanów, chociaż miejsca gali nie mamy podanego. Fajnie menadżerka promuje Almasa i już na samym początku pokazali, że coś może z nich być. Zabrakło może tak jak u poprzednika bezpośredniego odwołania do rywali, ale i tak mogę dać 8/10.

Mad Max
No Aigor dał nam tutaj ciekawy speech swoją nową postacią. Dobrze podkreśla jaki będzie jego cel w nowej federacji jednocześnie trzymając się przy tym wszystkim gimmicku. Do tego na koniec dodał coś o rywalu swoim o czym zapomnieli poprzednicy. Speech może nie wyróżnił się jakoś specjalnie, ale był poprawny, więc można dać 7,5/10.

Broken Universe
Shiro i Varost ładnie tutaj wytłumaczyli skąd się wziął ich gimmick. Wpletli też w to trochę humoru co na pewno wyszło to tylko na plus w tym segmencie. Nie był to jakiś długi segment i dobrze. Z pewnością nie zaniży poziomu gali, ale jakoś bardziej ponad normę się nie wybił 7,5/10.

The Reaper
Fajnie zbudował od razu taki mroczny klimat wokół swojej postaci, bo chyba nie ma innej podobnej do tej, więc z pewnością się przyda ktoś taki w rosterze. Dobrze przedstawił w jakim celu znalazł sie w federacji. Trzymał się gimmicku swojego i dał bardzo dobre promo. Widać, że Reaper będzie dosyć wysoko w hierarchii PHW, teraz dostaje 9/10.

Jose Lopez
Pan Lopez pokazał się z tej samej dobrej strony, do której nas już przyzwyczaił przed reaktywacją. Bardzo dobrze podkreśla swoje osiągnięcia i dobrze wypomina sytuację z pasem Polish. Fajnie najeżdża na władze i pokazuje tym segementem, że dalej powinien się utrzymać w czołówce zawodników, ale czekam na jego speech jak już jakiś feud zacznie, bo wtedy będzie ciekawiej, a na razie daje 8/10.

Ryback/Riddle
Bardzo dobry początek Rybacka. Dobrze wyłapał, że federacja upadła za panowania Riddle'a. Fajnie wpłątał tutaj Scofielda. Dobry początek stawiający Riddle'owi wysoko poprzeczkę. FoTi fajnie daje do zrozumienia w tym semencie o głupocie Rybacka. Ciekawie się wybronił, że federacja upadła przez fundamenty, a nie dach. The Big Guy dał dobry speech, a tutaj Kenny dał jeszcze lepszy. Ryback dał również dobrą odpowiedź, fajnie dalej pociągnął ten motyw z budynkiem i dobrze obrócił kota ogonem. Dali bardzo dobry segment jak na pierwszą galę po reaktywacji, dla mnie wypadł lepiej Ryback, który dostanie 9/10, a Kenneth 8,5/10.

Ogólna ocena gali
Jak na pierwszą galę po reaktywacji wygląda to bardzo dobrze. Widać, że Shiro dobrze ułożył sobie hierarchię, bo nikt się za bardzo nie wybił ponad swoich rywali. Było parę bardzo dobrych segmentów takich jak Almasa, The Reapera czy przed ME, ale ważniejsze jest, że żaden segment nie dostał ode mnie negatywnej oceny. Początek już jest, teraz tylko nabierać rozpędu 8/10.


https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQBEJ5es-ji5jEstjFNL2JRNWHszcHspIrvsUeOf_qaV_SXCU7u


Marvin Jones
Streak:         Streak on PPV:
9-4-1         2-0-0

Achievements:
1x PHW Hardcore Champion (current)



https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQYQlD4cc4C3r0wJ2XmMwplzdc8EeUZeNKzlaTc_wPj5d-QswP9


Dave and Martin Whitaker
Team Streak:         Team Streak on PPV:
2-0-0         1-0-0
Martin's Streak:         Martin's Streak on PPV:
2-1-0         1-0-0
Dave's Streak:         Dave's Streak on PPV:
2-0-0         1-0-0
Wins-Loses-No contests



VIDE CUL FIDE

Offline

 

#8 17-12-17 13:51:45

 Bryx03

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

Zarejestrowany: 11-03-16
Posty: 320
Punktów :   13 

Re: #1 Thursday Night Evolve

ŁELKAMBAK, czas wrócić do zaszczytnego miejsca wśród komentujących:


Komentatorzy - Podbitka do Raptora, nie byli efektowni, ale z drugiej strony - czytanie komentatorów nie wywołuje takich emocji jak słuchanie ich, więc nie ma co życia za to oddawać rzecz jasna.

GM - No fantastycznie, nie dość, że show upadło ostatnio przez to, że mistrzem był Kenneth Riddle (), to jeszcze GM alkoholik, tego brakowało rozrywce sportowej, Scott Hall dałby okejke

Devon & Alexa -'Pociągną za sobą Alexe' - Nie no, niekoniecznie wiem co jej zrobił, ale jest na tyle ładna, że mu się nie dziwie. W ogóle Bliss to taka słodka wredna postać w prawdziwym wrestlingu, że bardzo sie cieszę iż będzie tutaj wplątywana. Segment okej.


Andrade Cien Almas/Zelina Vega - No gramatycznie to jechało na wózku inwalidzkim w geriatryku. ale sam zarys postaci, oraz pomysł mi się naprawdę podobał. Fajnie by było te gramatyczne niedoskonałości Ostiego podciągnąć pod to, że Zelinie czy Andrade nie chce się przykładać do ichniejszego języka, wtedy można by z tego zrobić naprawdę ciekawy angle. Tak czy siak, na razie na plus.


Mad Max - Nie pamiętam jeszcze kto go prowadzi, natomiast to promo jest naprawdę na dobrym poziomie. Jest tutaj idealnie nakreślona linia jego działań, oraz fajne naprawdę to porównanie fedki to życia, już bodajże Carnival o tym wspominał - to zdecydowanie na plus, może pociągnie te postać jakoś w tym kierunku


Broken Dowsons: No cóż, nie znam postaci Matta w TNA, bo będę chciał obejrzeć kurnik to sie do wioski pofatyguję. Tak czy siak czytało się to naprawdę fajnie, i liczę, że ta postać będzie mocnym punktem tygodniówek.


Jones & Repear - Pierwsza postać debiutanta niezła, ale nie jest to poziom, do którego będe sie modlił. Marvin jak to Marvin - wiele razy chciałem z nim współpracować, nigdy się to nie udało, natomiast gościem się jaram ewidentnie

Lopez & Walker - Alkoholik miał swoją kwestie, która naturalnie jest temperowana przez jego funkcje, natomiast Lopezzo kolejny raz już pokazał się z dobrej strony. Właściwie co segment to on pokazuje, że miejsce czym wyżej tym lepiej nalezy mu się jak psu zupa

Riddle/Ryback - Sam siebie nie będe oceniał, dla Riddle propsy, bo ta postać jest trudna do obalenia...ale mi sie to uda

Podsumowując - Gala po powrocie naprawdę fajna i udana, czekam teraz aż to wszystko nabierze jesczcze wiekszego rozpędu

Ostatnio edytowany przez Bryx03 (17-12-17 21:57:15)


http://www.glol.pl/pictures/87/picture_8713.gif

Bilans walk:

Ryback: 24/0/13

HARDCORE CHAMPION(1x) - 63 days

:
Gregory Kowalczyk 2/0/6

Domagoj Tokor 3/0/1

Offline

 

#9 17-12-17 14:33:55

 whip

il mostro

64463449
Zarejestrowany: 12-12-16
Posty: 253
Punktów :   26 

Re: #1 Thursday Night Evolve

ktoś do mnie napisał, żebym zajrzał to zajrzę.

Od razu chce zaznaczyć, że komentuje z perspektywy kogoś, kto nie miał wspólnego z e-fedami od dłuuugiego czasu. Pozwolę sobie zacząć.

Komentatorzy- co do personaliów to jeśli ktoś się w tym czuje dobrze to ok, ale te postacie są bardzo ograniczone, jeśli chodzi o ich rozwój. Co do samej treści, wiem z doświadczenia, że to nie jest proste. Pisanie dialogów to dość trudna sprawa. Tylko, że zdecydowanie można bardziej rozwinąć zapowiedzi walk, dołożyć coś, bo same nazwiska to mało kreatywne.

GM- kurewka, ktoś lubi kopiować stare pomysły lata temu Johnny Walker był obecny na e-fedzie takim jednym. Nie oceniam speechu, ale ocenię pomysł GMa face'a. Również z doświadczenia wiem, że ciężko się takim GMem pisze, jak jest face'm. Zazwyczaj wychodzi bardzo jałowy. Oby postać była poprowadzona ze smakiem i wyraziście. Bo, moim zdaniem, jeśli używamy GMa do samych decyzji i nie ingerujemy nim do żadnego większego storyline'u, to lepiej, żeby był heelem skurwysynem. Takie jest moje zdanie. A i taki tip ode mnie. Jeżeli postać kończy segment i chcemy jakoś logicznie się przenieść gdzie indziej, to zajebiście działa napis "reklama". Zamiast pisania "??? schodzi z ringu" to można po segmencie dać REKLAMA i baja bongo, lecimy dalej.

Robinson- łee, przestraszyłem siee..nie no okej, każdy kiedyś zaczyna lub nie ma czasu na segment, ale to jest po prostu słabe. Poza tym, że rozwali każdego i pije piwo nic żeśmy się nie dowiedzieli więcej z tego "wywiadu".

Vega- sporo interpunkcji i ortografii, ALE. Bardzo przyzwoity speech nakreślający gimnick i nastawienie tej pary do publiczności. Nie wiem, czy ten luchador będzie się wypowiadał czy tylko jego managerka, a to jest dość ważne, bo dla mnie taka para ma ograniczony push. Mało można wycisnąć, jeśli główny zainteresowany nie mówi. Jeśli jest inaczej niech ktoś mnie sprostuje.

Walka bardzo poprawna, dynamiczna. Podobała mi się.

Mad Max- może raczej Punisher, a nie Mad Max? Całkiem poważnie, bardzo przyzwoity speech, podobnie jak te Vegi. Widać gimnick, historie i to co postać będzie robić. Poprawna robota i nie ma błędów gramatycznych czy ortograficznych. Sama idea postaci mi się podoba. Całkiem przyjemnie się prezentuje.

Mniej dynamiczna walka, ta kontra Suplex-Suplex mało kreatywna.

Wayne/Dan- ciekawe, dobry klimat. Podobało mi się. Klimat taki aka niebezpieczny byłby jeszcze lepszy gdyby Brown nie wrzucił tych dwóch tekstów o Bożence czy Ranczu. Ani to potrzebne w takim promie, ani to jakoś komediowe bardzo. Bardzo dobra robota, szczerze jestem ciekawy co powiedzą oni dalej.

The Reaper- aj kolejny dominator, rozpierdalator. Takie gimnick mnie nie ruszają i wcale nie interesują. Mało co można tu o nich powiedzieć, mało złożona postać, MAX midcard. Interpunkcje można nieco poprawić. Ja nie lubię takich postaci, ale znam z doświadczenia parę, bardzo podobnych, które regularnością i tytaniczną pracą coś osiągnęły.

dokończę w przeciągu 2 godzin.

Marvin Jones- dobre solidne. Klasyka z łowcą i ofiarą, ale klasyka jest dobra. Jeśli to jest zalążek programu Reaper vs Marvin to Mavin wypadł dużo lepiej. Ja to kupuje takie klasyczne, miłe proma. Nie ma w nim błędów, ale żeby to było lepsze potrzeba już polotu i więcej pomysłów ciekawych.

Lopez/Walker- dobrze wpleciona historia zawodnika w speech. Podoba mi się. Widać, że to nie jest jakiś pion i coś sobą reprezentuje. Bardzo przyzwoite promo i czekam na jego bardziej zarysowane programowo promo. Chce zobaczyć jego w czymś ambitnym. A Walker taki mało wyrazisty o czym pisałem. Jak byłby heelem to zawsze mógłby jakąś szpilke wbić, a tutaj wygląda jak taki dobry wujek Sam, który jest nieco zażenowany. Lopez na plus, Walker tak sobie.

Riddle/Ryback- Riddle zaczął dobrze, widać, że to lepsze jakościowo, więcej finezji w tym jest. Umie zaintrygować. Dobrze to się zapowiada jako cały segment. Ryback dobrze chce sie odciąć od przeszłości. Dobry motyw z tym upadkiem. Pierwsza część na korzyć Rybacka minimalnie, choć Riddle musiał zacząć, więc można to jakoś wytłumaczyć. Druga część Riddle'a i...kurde dla mnie trochę błędów logicznych jest. Raczej fundament jest ważniejszy od dachu. Trochę samozaoranie. Motyw z zniszczeniem budynku też łatwo można podważyć. Ryback może go łatwo zaorać. Dokładnie o tym mówiłem. 2-0 dla Rybacka według mnie. Ładna riposta i dziwię się, że nie wygrał walki. Chyba, że coś się działo na backstage'u poza tygodniówką. Ale jeśli nie, to Ryback mocno pokrzydzony. Tymbardziej przez poddanie. Tym segmentem na to nie zasłużył.

Nie będę podsumowywał tej gali, bo chyba nie ma czego narazie.

Ostatnio edytowany przez whip (17-12-17 15:48:36)



https://78.media.tumblr.com/92c912a5d795f1884132dbbbcfe35503/tumblr_n8ys14TQjo1rz6f51o1_400.gif
As Mike Baines 12 wins, 1 no-contest and 3 losses
1) PHW King of the Ring Tournament Winner

As Kazuchika Okada 6 wins and 7 losses
1) TV Champion (8.03.18-1.04.18) 3 title defences

As a user
3) Evolve HB
2) Użytkownik Kwietnia
1) Użytkownik Stycznia

Offline

 

#10 29-12-17 15:51:57

Michal

https://i.imgur.com/hGgY0po.png

Zarejestrowany: 17-03-16
Posty: 172
Punktów :   

Re: #1 Thursday Night Evolve

O, czyli moja propozycja na nazwę gali przeszła xD Logo wydaje mi się, że można by poprawić, a i dodać jakiś ciekawy theme song, flagowe show bez theme songu? Do something about it! W ogóle heh, ale jestem błyskotliwy i jakże spostrzegawczy zwracając uwagę na literówke.. Thursday Night Ebole, przepraszam Evole, heh. Ciekawe czy w następnych galach macie już bez literówki wstawione logo.

Hajto & Supron: Dobra, jak do Suprona jestem przyzwyczajony w kontekście komentowania gal, czy to na ESC, czy to na e-fedach na których poprzednio miałem przyjemność grać tak Hajto nie jestem sobie w stanie wyobrazić.. "... no ale weź nim zakręć, walnij mu tego Suplexa, połóż się na nim, przypnij go..." nie mogę się doczekać paru "truskawek na torcie" w jego wykonaniu przy okazji naszych wspólnych gal, poważnie. Poza tym zwykła zapowiedź gal, proponuję aby też wywiady przeprowadzał Hajto, albo chociaż Borka sprowadźcie, niech będzie chociaż jeden kompetentny "PHW Official" na zapleczu, który pokazuje się w telewizji. A najlepiej to zrobić trio, mamy więcej możliwości i można fajnie nawiązywać do tego, że Borek i Hajto mieli już przyjemność razem komentować, ciekawe czy będą jeszcze coś komentować, czy całkiem TVP przejęło, ale to nie rozmowa na temat xD wybaczcie za offtop, już przechodzę dalej.

Walker: Czy Walker nie był GM'em bodajże Clash na NWE, o ile pamięć mnie nie myli? Skądś kojarzę tą postać, przy okazji jakiegoś innego feda i jestem niemal pewien, że było to na Clash Philipsa, gdzie Walker był GM'em. Ale jakże treściwa wypowiedź i bogata w wiele ciekawostek, haha.. Nie no faktycznie, ja to rozumiem, ile razy można wałkować powrót/otwarcie powracającej/nowej federacji otwierając galę GM'em, który lubi popier*olić o tym, jak to on nie będzie bronił porządku w swoim brandzie i jaki to on nie będzie super. Lepiej troszkę przyciąć, oszczędzić nam czasu na zbędne czytanie pierdzielenia, oszczędzić gardła GM'a, oszczędzić samemu sobie czasu na pisanie powrót w powrót tego samego, miejmy to za sobą najlepiej, przełknijmy to i brnijmy dalej w story.

Robinson: O właśnie i w miejscu tego reportera mógłby być ktoś a'la Michael Cole z czasów Attitude Ery, młody reporciak, który się stara, ale i tak wszyscy po nim jadą, tak jak robi to taki Devon. Nie mówię tu o Borku, czy kimś bardziej by mi tu pasował Byron Saxton haha... Choć to jest zbyt oklepany temat żeby go dalej wałkować. Szczerze? Spodobał mi się ten Robinson, wyobraźmy sobie analogiczną sytuację sprzed parunastu lat.. Stone Cold robi za Robinsona, Alexa za Debrę (? tak się chyba nazywała) i mamy Attitude Erę, a to ja lubię. Mamy piwo i kopanie dupy? Mamy. Mamy 3 słowa, które chwyci publika? "Murder, Death, Kill" = "Raise, Arrive, Hell", wykapany Austin. Choć odnoszę wrażenie, że Alexa średnio pasuje do takiego Badassa, prędzej bym tu widział Paige, albo Ruby Riot (czy Heidi Lovelace, jak kto woli). W każdym razie pierwsze wrażenie zrobił dobre, jednak nazwanie Reportera (nazwę go Saxton, tak o z przypadku) cwaniaczkiem było średnio na miejscu, zwrócił się do niego grzecznościowo i po prostu chciał zadać parę pytań. Ale przymknę oko, na taki drobny szczegół, podobało mi się to i tak.

Zelina: Cóż, zakładając postać Almasa niemal pewnym było dodanie do niego Zeliny, to tak jakby prowadzić Lesnara bez Heymana, kiepskie porównanie, ale i Lesnar bez Heymana jest miałki, tak samo Almas bez Vegi był(by) jeszcze gorszy. To nieodmienianie przez przypadki w wykonaniu Zeliny, to jest celowe ze względu na to iż nie potrafi mówić poprawnie po Londyńsku, czy to po prostu wynika z tego, że autorowi się wkradły błędy, albo po prostu jest mu to obce? Nie wiem jaki był tego zamysł, ale chyba to kupiłem z uwagi na pochodzenie xD. Vega i Almas mieli trudne życie, nikt im nie podawał ręki? No okej, nie znałem Andrade z tej strony, ale chyba za mało go znam. La Sombra, ciekawie że sięgnąłeś Osti po użycie tego pseudonimu w tym gimmicku, też na plus. Moim zdaniem na końcu proma powinno znaleźć się chociaż jedno zdanie, które już na stałe dopnie ten segment do końca. Tak się nie stało i teraz mam niedosyt, choć to dopiero pierwsza prezentacja postaci, mam prawo mieć niedosyt i mam prawo też przymknąć na to oko, liczę na zmianę w tym kontekście.

F4W: Reszta uczestników nie miała szans, Almas się podpromował promem (masło maślane) i na dodatek wygrał walkę co mu dodało do promocji jeszcze więcej niż sam segment, good work, debiut udany, oby tak dalej, bo zaczyna mi się to podobać.

Mad Max: Kiedy zobaczyłem, że Aigor założył taką postać, pomyślałem sobie No niee.. to nie może być ciekawe, nie porwał mnie ani film, ani gra o tematyce Mad Maxowej w żadnej płaszczyźnie, stwierdziłem, że będzie nuda i nie będzie mi się tego nawet chciało czytać, ale.. Mawiają, że nie ocenia się książki po okładce i faktycznie w moim życiu to powiedzenie dużo razy przekłada się na rzeczywistość. Postać wydaje się na skrytą, który ma swoje zadanie i ma zamiar je realizować, postaram się nie patrzeć że to postać filmowa, tylko tak jakby to był ktoś nowy i powiem Wam, że nie jest tak źle. Blake po tym promie już jest skazany na porażkę przezemnie chcąc nie chcąc. Czekam na rozwój wydarzeń ze Złym Maksem.

SJB vs. Mad Max: To było wiadome, pisałem o tym wyżej, dopięta formalność, ale... Druga walka gali i z góry znany zwycięzca? Zauważcie pewien schemat.. Promo zawodnika X przed pierwszą walką, pierwsza walka - wygrana zawodnika X.  -> -> Przed drugą walką promo zawodnika Y, druga walka zawodnik Y wygrywa. Kto ma promo przed trzecią walką wygrywa trzecią walkę, jak nic, I bet it. Uwaga! Spoiler, przepraszam! Nie no ja rozumiem, trzeba jakoś przedstawić zwycięzcę.. Scena Indy robi to lepiej, nie ważne że ktos robi chu*owe proma. Jest 4 zawodników walce Ultraviolent? Niech każdy powie przed walką na zapleczu z białą ścianą w tle (Vintage CZW, Chikara) jak wiele gwoździ wbije w łeb przeciwnikom, będzie zabawnie. Nie no, broń boże ja nie sugeruje aby każdy przed każdą walką walił proma, nie róbmy z siebie CZW.

Wayne & Dan: Dobra, mamy tu jak nic nawiązanie, czy też wzorowanie się na Braciach Hardych sprzed roku/półtora. Na początku zrobiłem sobie taki podział kategorii tych braci.. Ten, który przyjechał Ładą, (czemu akurat Ładą?) Wayne który ma kontakt z rzeczywistością, jest świadomy tego co robi i jest w w miarę normalny. Z drugiej strony mamy Dana, który jest jakby na dragach, albo jakby miał autyzm, ma swoją rzeczywistość, ale widać, że jest ułożony, skrupulatny i wszystko co robi jest zamierzone, podoba mi się to. Wrzucił brata do Jeziora i BUM! Mamy przemianę! Wayne Brown także zachorował na autyzm i mamy Bracia Autyści, o niczym innym nie marzyłem, super motyw, brawo! Nie. Może super to to nie było, brak oryginalności tutaj może mi uderza we znaki, jednak... Kogo to obchodzi? Zobaczymy jak to będzie dalej.. Deletion, usunięcie.. A gdzie Obsolete? Ja czekam panowie. Wyczuwam w nich Main Eventerów (wcale nie dlatego, że Shiro jest HB, nie, nie, nie.)

Reaper: Czemu kolega u góry napisał, że to jest postać na max Midcard? Moim zdaniem z każdej postaci da się wyciągnąć przynajmniej Upper Midcard o ile nie ME, jeśli chce tego i HB i właściciel postaci, no dobra z małymi wyjątkami, ale Reaper nie jest jednym z nich. Hardcore i Potwór w jednym? Wprowadźcie pas Hardcore, powoli żałuję, że nie założyłem Mike'a F'N Brutala (kto pamięta ten wie, pozdro), Reaper vs. Brutal mogłoby być czymś.. Co prawda nie to samo co Hallvard vs. Brutal, ale uważam że i tak tematycznie te postacie by się uzupełniały. W każdym razie nie będę komentował nie istniejącej już postaci, która raczej już nigdy nie zaistnieje, jeśli Ricci okaże się finalnie sukcesem w minimalnym stopniu. Podoba mi się na razie ta postać.

Reaper vs. Delaney/Ellsworth: Hej, miałem rację. Mamy promo przed walką i znamy dzięki niemu zwycięzcę hahaha.. Ale no dobra tego nie liczę, bo to jest squash, niech będzie.

Jones: Jest i on! Czarny Tarzan w PHW! Hunter Jones Marvin! Czyli wychodzi nam na to, że będziemy mieli rywalizację Marvin vs. Reaper... Za tydzień Marvin będzie musiał zaprezentować swoje możliwości, aby dorównac promocyjnie teraz Reaperowi.. Szkoda, że Reaper nic nie odpowiedział, ale co się odwlecze to nie uciecze. Mimo wszystko widzę Jonesa wygrywającego ten feud. Ta postać ma większy potencjał dzięki swojemu gimmickowi i tego, że jest unikalny. Reaper jest bardziej oklepany mimo wszystko i przy większej konkurencji faktycznie ma małą szansę na ten wspomniany Upper Midcard i zaczynam przyznawać rację co do niego koledze wyżej.

Lopez/Walker: Ty, normalnie to Carnival powinien mu podziękować bo dzięki nieobecności Ricciego to Lopez wyszedł na tego lepszego, o ile nie najlepszego w federacji. Promo jak najbardziej na plus, jest o tym że kiedyś miał wszystko, a teraz bije się z byle debiutantem, dalej jeszcze bardziej to nakreślał i wywalczył sobie słowami walkę w Ultimate X Matchu, same plusy z tego ma. Dobrze, że Ricci nie dostał oklepu tutaj (bo dostał go tydzień i dwa później) ciekaw jestem kto będzie w ogóle w tym starciu czteroosobowym, bo na razie jest zapowiedziany tylko Lopez, który z pewnością wygra to starcie, bo dostał promo przed walkąhahaha... Nie no, wygra bo ma wygrać, bo tak, bo jest najlepszy. A tak na serio, wierzę, że Jose wróci na szczyt, bo w sumie fajnie byłoby patrzeć na niego na szczycie razem z Riddlem i Rybackiem.

Riddle/Ryback: Mamy tę samą sytuację co w przypadku Lopeza. Byłem kimś przed zamknięciem tej zawszonej fedki więc oddajcie mi to co miałem, bo nie zamierzam nikomu nic oddawać, a tym bardziej walczyć o to znowu. Choć siłą rzeczy i logiki, można ogłosić, że Riddle walczyłby o pas PHW i byłby samozwańczym obrońcą tytułu, mały kompromisik, na który i tak się delikwent zresztą nie zgodzi. Ryback vs. Riddle pewnie będzie Main Eventem pierwszego PPV i nie żebym miał coś przeciwko temu.. Duży chłopiec Ryback, fajnie go pojechał Kenneth i spodziewałem się, że Ryback przecież ma tak cienkiego micskilla, że jest już pojechany, w ogóle koniec segmentu i Human Wrecking Ball może ogłaszać koniec kariery, ale jednak nie, ładnie odszczekiwał Kennethowi i mamy całkiem mocny Main Event, tutaj mamy kompromis, w przeciwieństwie do poprzednich walk tej gali, przed którymi zwycięzca popluł coś do mikrofonu i dopełniał formalności wygrywając.. Mamy dwóch zawodników - każdy z nich może zwyciężyć - każdy z nich podpromował się przed walką, to na plus.

Riddle vs. Ryback: No i The Prisoner wygrał, a tego się nawet nie spodziewałem, myśląc, że to Ryback jest tym terminatorem i poskłada chwalebnego Riddle'a. A to Ci intryga. Walka krótka, nie zachwycająca, a trochę szkoda bo w sumie Main Event jest tak jakby wizytówką gali i powinien być bardziej rozpisany i treściwiej. Bo ciekawie było, Ryback nie odklepał, po prostu odleciał i dobrze, za dużo nie stracił, bo jakby odklepał, to byłby koniec postaci. Do drugiej gali komentarz postaram się wrzucić wieczorem, ew. jutro.


https://66.media.tumblr.com/a0619e182ac486147a5b8e13ac1f79a8/tumblr_oczydsHlOS1uofr2ko8_500.gif
0/0/0

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.logistycznie.pun.pl www.lolzone.pun.pl www.gt.pun.pl www.ekipa-amarena.pun.pl www.grabakugan.pun.pl