Ogłoszenie

Aktualności: NICZEGO JUŻ TU NIE BĘDZIE. I CHUJ. POZDRAWIAM

  • Index
  •  » Dyskusje
  •  » [SPOILERY] WrestleMania 34 - dyskusja, wyniki [SPOILERY]

#1 09-04-18 23:44:56

 Raptor

YO

37607244
Zarejestrowany: 28-02-16
Posty: 644
Punktów :   15 

[SPOILERY] WrestleMania 34 - dyskusja, wyniki [SPOILERY]

Za nami WrestleMania, najważniejsza gala roku 2018, więc chyba czas omówić to, co zaserwowało nam na niej WWE. Jeśli nie oglądałeś, a zamierzasz to zrobić, to lepiej idź stąd.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

Walk z kickoff nie będę oceniał, bo ich nie oglądałem, jeśli zaś chodzi o rezultaty, to przewidziałem zwycięstwo Cedrica w walce o pas Cruiserweight...i tyle. Hardy wygrywający Battle Royal - dla mnie spoko. Ciekawe, czy pójdzie za tym jakiś push dla niego. Zasługuje, tylko musi mieć lepszy booking. Co do Wyatta i jego pomocy mam mieszane odczucia, wolałbym jednak zmianę gimmicku w jego przypadku. A u kobiet...Naomi? Nie wiem dlaczego, może zrozumiem na najbliższych galach.

Openerek chyba spełnił zadanie. Dobra walka, panowie pokazali się z dobrej strony, może nie skradli show, ale myślę, że dobrze wprowadzili klimat WrestleManii. Spodziewałem się, że zwycięstwo odniesie Balor, wygrał jednak Rollins - nie mam nic do tego, też spoko wybór, jedyne czego chciałem to utraty pasa przez Miza, który nie może się wokół tego IC kręcić do końca życia, bo to się może znudzić nawet, jeśli mówimy o jednym z lepszych mówców w WWE.

Charlotte pokonuje Asukę. Czysto. Przez submission. Piękne. Co tu dużo mówić, jestem zajebiście usatysfakcjonowany z tej walki, przede wszystkim za sprawą jej rezultatu. Nie mogłem już patrzeć na Asukę i ten jej cały winning streak, a WrestleMania jest najlepszym momentem na jego przerwanie. Jakiś czas temu słyszałem, że Japonkę pokonać ma Ronda Rousey - tym bardziej się cieszę, że zrobiła to jednak Charlotte.

Wygranej Mahala w sumie się spodziewałem. Nawet nie wiem dlaczego. Czy mnie to cieszy? Średnio, wszak wiadomo, że Jinder wiele do zaoferowania nie ma. Niemniej i tak lepiej, że on, a nie Roode, który już był, a nie chcę odgrzewanego kotleta, i zdecydowanie lepiej, że on, niż Orton. Walka nie porwała, jedynie Rusev coś pokazywał. Roode jednak jest przeciętny i potrzebuje solidnego ringowo rywala, by pokazać się z dobrej strony. Mahal wiadomo, natomiast na temat postawy Randy'ego Ortona może lepiej, żebym się nie wypowiadał, żeby nie leciały tu bez potrzeby niecenzuralne słowa. Co boli najbardziej? To, że Rusev został odliczony, bo tam powinien być ten nudny, zblazowany kołek.

Mixed Tag Team Match to pozytywne zaskoczenie. Pomijając fakt dominacji kobiety nad czternastokrotnym (dobrze mówię?) mistrzem świata, co jest idiotyzmem, to jednak całościowo wypadło to całkiem znośnie, a to był mój murowany kandydat do crapu. Trudno oceniać postawę któregokolwiek z uczestników, bo sporo tam mieliśmy chaosu, mogę powiedzieć jedynie tyle, że Stephanie nie umie sprzedawać akcji. Wynik był oczywisty i w zasadzie tutaj inne zakończenie byłoby bullshitem. Ode mnie plus.

Walka o pasy Tag Team SD krótka, szczerze powiedziawszy po cichu na to liczyłem. Może chciałbym trochę dłuższego pojedynku, jednak podoba mi się dominacja Bludgeon Brothers. Harper i Rowan już długo czekają na należny im push i dobrze, że zostali obdarowani chociaż tymi pasami TT, no i oczywiście dominującym starciem nad nie byle kim. Bałem się, że wrócimy do scenariusza z New Day z pasami, a tego bym nie zdzierżył, podobnie jak kolejnego powrotu do ich programu z Usos z tytułami mistrzowskimi w tle.

Undertaker...możecie mnie zlinczować, powiedzieć, że jestem debilem, że zatrzymałem się w czasie osiem lat temu, ale nie obchodzi mnie to. Dla mnie to starcie to był OGROMNY plus. Nie będę ukrywał, że nienawidzę postaci Ceny, jego iluś tam tysięcy pasów mistrzowskich, nieustannej obecności w main eventach i tego parszywego, 4kidsowego gimmicku, który powoduje u mnie odruchy wymiotne. Może powinienem wygwizdać przebieg tego pojedynku, ale nie obchodzi mnie to. Dostałem squash na Cenie i to na samej WrestleManii. Czekałem na to niemalże od początku swojej przygody z wrestlingiem. Na dodatek z rąk Takera, a miesiąc temu myślałem, że Taker tę walkę przegra. Cóż...dla takich chwil warto żyć :D

W walce Daniela Bryana chciałbym powiedzieć, że spałem, ale nie mogę, bo wtedy akurat wkurwiałem się, że mi relacja szwankuje. Chociaż fakt, że do momentu wejścia Bryana było to po prostu usypiające. Szkoda, że Daniel wszedł dopiero na koniec, bo zdążył pokazać, że nie wyszedł z wprawy i jeszcze coś tam potrafi. No ale momentum i takie tam, tylko szkoda że momentum w tym przypadku zostało okupione dziesięcioma minutami nudnej walki.

Walka o drugi pas kobiet nie mogła być dobra i oczywiście taka nie była. Z tym zestawieniem trudno o coś innego. Można było liczyć, no nie wiem, na jakiś cash in Carmelli, czy coś (już nie będę tutaj przedstawiał bardziej kontrowersyjnych propozycji), jednak nic takiego nie miało miejsca. Mówi się trudno, szkoda. 10 minut to i tak za długo biorąc pod uwagę poziom. Teraz Nia została mistrzynią...nie wiem co myśleć. Pożyjemy, zobaczymy, ale na fajerwerki się nie nastawiam.

I przechodzimy chyba do największego rozczarowania gali, czyli "dream matchu". Jeśli ktoś liczył tutaj na pięć gwiazdek (jak ja), to łączę się w bólu. Jak dostaną trzy to i tak będzie za dużo. Niewiele widowiskowych akcji i przede wszystkim wolne, ślamazarne tempo przez cały pojedynek. Doszły mnie słuchy (konkretnie od Bryxa, także jeśli to nieprawda to Bryx się będzie tłumaczył), że panowie pierwotnie mieli dostać więcej czasu, jednak plany się zmieniły, za to Nakamura nie zgodził się na podkręcenie tempa, także nie pozdrawiam tego pana, oczywiście jeśli to prawda. Liczyłem bardziej na wygraną Japończyka (i szybkie zakończenie jego reignu), ale ostatecznie może to i lepiej, że pas zostaje przy AJ'u, który na pewno jest w stanie pokazać znacznie więcej jako mistrz aniżeli Shinsuke. Po walce heel turn Nakamury. Powiem szczerze, nie zrobiło to na mnie większego wrażenia. Nie kupuję postaci Nakamury, jak dla mnie on po prostu nie pasuje do WWE. Zupełnie nie kupiłem też programu między nim i Stylesem. Jak dla mnie to wyszło po prostu beznadziejnie, nie czułem w tym absolutnie żadnych emocji. Nie tak się podbudowuje dream matche. Nie tak się też je prowadzi. Zawód.

No i przechodzimy w zasadzie z deszczu pod rynnę, bo po największym rozczarowaniu dostajemy największy bullshit. Nie tylko na tej gali, największy bullshit w WWE nie pamiętam od kiedy, na pewno od zeszłorocznego Fastlane. Wystarczą na to tylko te słowa - dziesięcioletnie dziecko zostało mistrzem tag teamów największej federacji wrestlingu na świecie. I więcej na ten temat nie będę mówił, bo musiałbym tutaj użyć chyba kilkuset słów i wszystkie byłyby niecenzuralne. Co wy na to, Revival? Aaa no i zeszmacenie Strowmana poprzez robienie z niego jakiegoś babyface'owego pajaca. KRYMINAŁ.

Walka wieczoru. Co tu powiedzieć. Może zacznę od największego minusa tej walki, którą była oczywiście publika (która, nawiasem mówiąc, po prostu ssała pałę i to z grubsza podczas całej gali). Zero szacunku dla tych ludzi. Jeśli chodzi o samą walkę, to przebieg był dość przewidywalny, co mi się jednak nie podobało, to robienie z obu zawodników terminatorów, którzy są w stanie przetrwać tornado, atak nuklearny, uderzenie dziesięciu piorunów i przejechanie przez walec. Nie tędy droga, zwłaszcza, że Joe i Strowman skapitulowali po jednym F-5, a Roman po sześciu (a przynajmniej tak mówi Panter, bo ja się pogubiłem w tym liczeniu finisherów). Co do wyniku, to chyba będę musiał poczekać z osądem. W pierwszej chwili odezwała się u mnie niechęć do Lesnara, a zatem oczywiście ów wynik wygwizdałem. Z drugiej strony jednak kolejne zdobycie tytułu przez Romana raczej dobrze by się nie przyjęło, zresztą za dowód może posłużyć zachowanie tych prymitywów podczas całego pojedynku. Także w sumie dobrze, że Roman znowu nie dostał pasa, ale źle, że Lesnar go dalej trzyma. Czekałem na to, aż ktoś go zniszczy, a tu nic. Ile można czekać? Oczywiście Goldberg się nie liczy, ani żaden inny part timer (chociaż Goldberg jest najgorszy na świecie). Jeśli Lesnar nie straci pasa na następnym Raw, to ja już nie wiem kiedy. To straszna perspektywa, szczerze mówiąc wolałbym, żeby zniknął na zawsze.

Na ocenę ogólną u mnie za wcześnie, na plus na pewno Taker vs Cena, Charlotte vs Asuka i Mixed Tag. Na minus Styles vs Nakamura i oczywiście walka Strowmana. Dużo zaskakujących rezultatów, co cieszy (choć nie zawsze). Czekam na kolejne Raw, gdzie jest parę rzeczy do wyjaśnienia.


http://media.giphy.com/media/144onOs6QxkYj6/giphy.gif

Raptor's PHW Achievements:
- skomentowanie własnej gali jako HB
- utrata pasa mistrzowskiego na rzecz NPC
- pomysłodawca Hamster Cage Matchu

Offline

 

#2 10-04-18 00:01:34

 whip

il mostro

64463449
Zarejestrowany: 12-12-16
Posty: 253
Punktów :   26 

Re: [SPOILERY] WrestleMania 34 - dyskusja, wyniki [SPOILERY]

mnie z tego wszystkiego interesowało, czy Undertaker się pojawi i co zrobi. Jestem zadowolony, reszte mam w piździe.



https://78.media.tumblr.com/92c912a5d795f1884132dbbbcfe35503/tumblr_n8ys14TQjo1rz6f51o1_400.gif
As Mike Baines 12 wins, 1 no-contest and 3 losses
1) PHW King of the Ring Tournament Winner

As Kazuchika Okada 6 wins and 7 losses
1) TV Champion (8.03.18-1.04.18) 3 title defences

As a user
3) Evolve HB
2) Użytkownik Kwietnia
1) Użytkownik Stycznia

Offline

 

#3 10-04-18 00:19:12

Panter

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

Zarejestrowany: 05-01-18
Posty: 131
Punktów :   15 

Re: [SPOILERY] WrestleMania 34 - dyskusja, wyniki [SPOILERY]

Na temat samych walk z kickoffu nie chce mi się wypowiadać, nadmienię tyle, że choć średnio interesuje mnie dywizja cruiser, to sam pojedynek był przyjemny. Zwycięstwo Matta na plus jak najbardziej, zasłużył sobie na taką wygraną. Zaskoczyła mnie sytuacja z Wyattem bo również liczyłem, że będzie może nowy gimmick. Pożyjemy, zobaczymy co będzie z współpracy Braya z Hardym. Co do kobiet napisze tylko jedno. Dlaczego Naomi?

Opener trzymał naprawdę dobry poziom moim zdaniem i dostałem wszystko, co chciałem od openeru WMki. W sumie obojętne mi było, czy wygra Balor czy Seth. Mizowi przyda się przerwa od pasa. A, i jeszcze nadmienię, że strasznie podobała mi się wejściówka Rollinsa.

Duże zaskoczenie w walce kobiet i przyznam, że jestem bardzo zadowolony. Nigdy nie rozumiałem fenomenu tej Asuki i tego zjebanego streaku, który jej budowano i niezmiernie cieszy mnie, że został przerwany już teraz.

Szału w walce o pas US nie było, żałuję, że nie wygrał Rusev, zasługuje na to najbardziej z całej czwórki. Ma najlepsze umiejętności i zbiera najlepszą reakcję od publiki. Więc nasuwa się jedno proste pytanie, dlaczego Jinder Mahal? Bezsens.

MTT zaskoczył mnie pozytywnie, bo dużo się działo i ten cały chaos mi się podobał. Nawet sama sytuacja z Rondą i HHH choć dziwna, to jakoś mi przypadła do gustu. Nie oczekiwałem cudów, a dostałem porządny pojedynek. Wynik logiczny i nie będę się już wdrażał w szczegóły, mogę być zadowolony.

TT akurat nie obejrzałem, tylko samą końcówkę. Super, że ND nie dostali pasów i cieszy mnie wygrana BB. Są fajnie prowadzeni i jak dla mnie zasłużenie zgarnęli tytuły drużynowe.

Powiem szczerze, że wszystko, co działo się z walką Cena vs Taker mi się na WMce podobało. Zaskoczeniem jest przebieg pojedynku i czas walki, ale mimo wszystko, ja to serio kupuję. Byłem zadowolony po tym, co zaobserwowałem. Dla mnie spory plus gali i nie chodzi mi o Cenę, gdyż nie czuję do niego jakiejś niechęci.

Z jednej strony spodziewałem się wygranej Owensa i Zayna, ale z drugiej strony Bryan nie mógł przegrać. Miło widzieć Daniela w formie, ogólnie cały pojedynek nie był dla mnie jakiś "szałowy", ale dało się obejrzeć. Ciekawi mnie, co teraz będzie właśnie z Kevinem i Samim.

Kobiety nic specjalnego, skip. Co ja tu mam pisać. No może oprócz tego, że fajnie zakończyły walkę.

Oczekiwałem lepszego widowiska po walce o pas WWE i się zawiodłem. Nie było źle, ale można było od takich zawodników oczekiwać więcej. Bardzo cieszy mnie wygrana Stylesa, bo Nakamura mnie po prostu nie jara. Może po heel turnie będzie lepiej? Przed walką bym tego nie przewidział, ale gdy już klęczał i podawał ten pas coś czułem, że zaraz pójdzie kolano w krocze. Byłem blisko, bo jednak ręka. Może teraz dostaniemy lepszy program, z jakąś podbudową?

Szczerze powiem, wręcz zaśmiałem gdy zobaczyłem, co się dzieje. W głowie miałem po prostu WTF. Po chwili zdałem sobie sprawę, że ta walka miała spory potencjał, gdyby tylko był jakiś normalny partner dla Brauna. A tak? Bar dostało po prostu wpierdol od Strowmana, który teraz ma być babyfacem? Ja pierdole.

Sam początek ME był serio niezły. Potem gorzej, ale po pierwsze. Publika to trochę żart z tymi chantami, tym bardziej że sama walka była dosyć mocna jak na Singles Match. Po drugie. Jakim kurwa prawem Reigns odkopał 5 razy po F5 i przegrał dopiero po szóstym razie. Tym bardziej, że jedno było na stół komentatorski. Już pomińmy nawet z bólem to, że Strowman padł po 1! To samo Joe. Ale nie da się ominąć tego, że legendarny streak Takera został zakończony po trzech F5, czyli 2 razy mniej, niż otrzymał Reigns. Bullshit. Ciężko mi ocenić wynik. Na plus zaskoczenie, a reszta wyjaśni się dopiero na RAW. Jeśli jednak Lesnar ma jeszcze zostać i pojawiać się z pasem tak rzadko, to jednak szkoda, że nie wygrał Romek. Swoją drogą, Reigns powinien w końcu otrzymać heel turn i mam cichą nadzieje, choć na 99% niespełnioną, że po tej walce się podłamie i zostanie to jakoś wykorzystane pod owy heel turn.

Część WMki na spory plus, część na minus, ale ogólnie mam bardziej pozytywne odczucia. Na pewno te zaskoczenia na to wpłynęły. Sporo pewnie wyjaśni się po RAW, które już tej nocy.


https://i.axs.com/2017/07/37119-optimized_5962ab9b5b7e2.jpg

Wes Wallace

9 / 1 / 4

1x Hardcore Championship

Offline

 

#4 10-04-18 06:29:25

Ryse

http://oi64.tinypic.com/atrkn7.jpg

Zarejestrowany: 09-04-16
Posty: 224
Punktów :   

Re: [SPOILERY] WrestleMania 34 - dyskusja, wyniki [SPOILERY]

Panter komentarz dłuższy niż do evolve .  Uzupełnię komentarzem

Offline

 

#5 13-04-18 18:13:54

 Bryx03

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

Zarejestrowany: 11-03-16
Posty: 320
Punktów :   13 

Re: [SPOILERY] WrestleMania 34 - dyskusja, wyniki [SPOILERY]

Dobra gala, jak po czasie na chłodno stwierdzam, to jestem usatysfakcjonowany. Szkoda, że zmarnowali dream match na turnowanie Nakamury, ale sama walka przeciętna max, w dodatku jak im ucięli 10 minut i dostali to info to Shisuke się dupy nie chciało ruszyć do przyśpieszenia tempa, bo się obraził. Taker jak wjechał to pozamiatał Ceną, decyzja o tyleż debilna, co satysfakcjonująca mnie, i ten shoker to ja rozumiem. Ale już skurwiałego Mahala jako mistrza nie pojmuje. Poza tym ludzie czekają wiele tygodni na partnera Strowmana, może Lashley, może Joe, a 10 letnie dziecko walczy XDDDDDDDDDDDDDDDDDDD. Głupie było tez przebranie 20 Hornsswoggle za naleśniki. Na walce Jax z Bliss można było iść się wysrać, Zayn z Owensem posłużyli za promocje kozicy górskiej, co też jestem w stanie zrozumieć.


Plusy

-Szalony Mix Tag Match, duże zaskoczenie na plus, w tym dobra postawa Rondy Rałzej. Ale Angle niech już do ringu nie wchodzi
-Taker squashujący Cene
-Świetny IC Match
-Orton stracił pas
-Nakamura przeszedł turn, już na SD było widać, że to dobra decyzja
-Charlotte pokonała sukę z a na początku


Minusy

-Piekna Alexa została zgnieciona przez szafe
- naleśniki
-10 latek mistrzem tagów, albo 10 latka, cholera wie, Nicholas Cage to to nie był
-Publika ssała kutasa.


http://www.glol.pl/pictures/87/picture_8713.gif

Bilans walk:

Ryback: 24/0/13

HARDCORE CHAMPION(1x) - 63 days

:
Gregory Kowalczyk 2/0/6

Domagoj Tokor 3/0/1

Offline

 
  • Index
  •  » Dyskusje
  •  » [SPOILERY] WrestleMania 34 - dyskusja, wyniki [SPOILERY]

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.aghgpz.pun.pl www.rodzina.pun.pl www.coremt2-forum.pun.pl www.twojamiss.pun.pl www.rplifestyle.pun.pl